Mateusz H. wrócił na miejsce zbrodni. Pokazał śledczym, jak zabił Wiktorię
W sobotę - 12 sierpnia - po południu policjanci z Radzionkowa (powiat tarnogórski) znaleźli w jednym z mieszkań zwłoki 18-letniej mieszkanki Bytomia. Wiktora była przypadkową ofiarą Mateusza H. - poznała go na przystanku autobusowym. Ona wracała z dyskoteki, on z kolei z nocnej zmiany.
19-latek przekonał dziewczynę, by pojechała z nim do Radzionkowa, gdzie wynajmował niewielkie mieszkanie... Właśnie tam Mateusz H. brutalnie zamordował Wiktorię. Udusił dziewczynę, a później jej ciało zawinął w folię.
W poniedziałek, 14 sierpnia, wraz z prokuratorem oraz policją mężczyzna pojawił się ponownie na miejscu zbrodni. - Wziął udział w wizji lokalnej. Szczegółowo wyjaśniał przebieg zabójstwa - przekazała, w rozmowie z "Super Expressem", Anna Szymocha-Żak, prokurator rejonowa w Tarnowskich Górach.
Pokazał śledczym na manekinie dokładnie, jak zabijał dziewczynę. Zacisnął pętlę na szyi przerażonej dziewczyny. Zwolnił uścisk w momencie, kiedy nastolatka przestała oddychać. - Użył do tego linki grubością przypominającej kabel do ładowania - informuje Anna Szymocha-Żak.
Dodajmy, że prokuratura ma już wyniki wstępnej sekcji zwłok.- Zgodnie z przypuszczeniem sekcja zwłok wykazała, że doszło do uduszenia gwałtownego przez zagardlenie – mówi pani prokurator. Wkrótce mają pojawić się także wyniki badania toksykologicznego - powinny być znane w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Mateusz H. usłyszał zarzut zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Grozi mu 25 lat więzienia, ponieważ nie skończył jeszcze 21 lat.