Od 6 maja miasta zaczęły uruchamiać swoje wypożyczalnie – najpierw Katowice i Siemianowice Śląskie, a niedługo potem Chorzów, Tychy i Sosnowiec. W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, w tym roku wypożyczalni rowerów miejskich nie uruchomiły Gliwice i Zabrze.
– Choć tegoroczny system liczył mniej miast, nie ucierpiała na tym liczba użytkowników, a wręcz przeciwnie, zaobserwowaliśmy ich przyrost. Można nawet powiedzieć, że po złagodzeniu obostrzeń związanych z pierwszą falą zakażeń koronawirusem, sklepy rowerowe i wypożyczalnie rowerów przeżywały prawdziwe oblężenie. Jeśli dodamy do tego fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła w tym czasie podróżowanie rowerami, jako bezpiecznym i zdrowym środkiem transportu, to jest to wyraźny sygnał, że wszelkie projekty rowerowe powinny być nadal przez nas rozwijane – mówi Marcin Dworak, pełnomocnik zarządu GZM ds. nowej mobilności.
W tym roku z wypożyczalni rowerów Nextbike na terenie Metropolii korzystało blisko 140 tys. mieszkańców – to wzrost o ponad 21 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Spadła za to liczba wypożyczeń. Tego roku było ich łącznie ponad 307 tysięcy, rok wcześniej – blisko 730 tysięcy. Rekordowym miesiącem 2020 roku był lipiec, w którym odnotowano blisko 72 tysiące wypożyczeń. W sumie w minionym sezonie dokonano 20,7 tys. przejazdów między miastami.
Standardowo najczęściej pokonywaną trasą między miastami były odcinki: Katowice-Chorzów i Chorzów-Katowice. Najdłuższy przejechany dystans wyniósł 27 km i odnotowano go na odcinku Sosnowiec-Tychy. Z kolei najchętniej wybieraną stacją, w której parkowano rowery z innych miast, były sosnowieckie Stawiki.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]