Jak wynika z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów BIG, nieuregulowane zobowiązania wszystkich zadłużonych w Polsce sięgają obecnie 42,8 mld zł i obciążają prawie 2 mln osób. Długi dotyczą niespłaconych rat kredytów, pożyczek, zaległego abonamentu za telefon czy internet, jak również rachunki za czynsze i media.
Śląskie miasta dominują wśród dłużników, ale to jedno się wyróżnia
Na niechlubnym czele zestawienia miast na prawach powiatu znalazł się Wałbrzych. To właśnie tam zadłużenie w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest najwyższe w całej Polsce i wynosi aż 3,7 mln zł. Problemy finansowe ma tam ponad 13,5 tys. osób, co stanowi 13,7 proc. wszystkich mieszkańców.
Tuż za Wałbrzychem plasują się Siemianowice Śląskie z długiem 2,7 mln zł na 1000 mieszkańców. Miasta z województwa śląskiego dominują w czołówce zestawienia największych dłużników w Polsce. Poza Siemianowicami Śląskimi znajdują się tam również:
- Świętochłowice
- Chorzów
- Bytom
- Zabrze
W każdym z nich zadłużenie na 1000 mieszkańców sięga 2,5–2,7 mln zł. W pierwszej dziesiątce znajdziemy też Włocławek, Jelenią Górę, Legnicę i Elbląg.
Warto wspomnieć, że Świętochłowice oraz Chorzów zostały niedawno uznanie w zestawieniu Algolytics Technologies i SW Research za najlepsze miasta do życia w województwie śląskim.
Mieszkańcy tych regionów nie lubią mieć długów
Na drugim biegunie rankingu znajdują się miasta, w których mieszkańcy najsumienniej regulują swoje zobowiązania. Tutaj prym wiedzie Podkarpacie. Najlepiej w całym kraju wypada Tarnobrzeg, gdzie na 1000 mieszkańców przypada "zaledwie" 654 tys. zł długu, a w rejestrze dłużników figuruje tylko 3,3 proc. społeczeństwa. Równie dobrze radzą sobie mieszkańcy Rzeszowa (711 tys. zł) i Krosna (821 tys. zł).
Listę powiatów ziemskich z najniższym zadłużeniem otwiera powiat kolbuszowski, również na Podkarpaciu, gdzie na 1000 mieszkańców przypada zaledwie 298 tys. zł długu. W rejestrze dłużników widnieje tam tylko 1,6 proc. mieszkańców. W czołówce rzetelnych płatników znajdują się też powiaty z Małopolski, takie jak dąbrowski, nowosądecki, limanowski i nowotarski.
Oto, dlaczego Śląskie tonie w długach
Skąd tak duże różnice między regionami? Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów, wyjaśnia sytuację na Górnym Śląsku:
Wysoki poziom zadłużenia na Górnym Śląsku to efekt złożonych procesów społeczno-ekonomicznych. Region ten od dekad zmaga się ze skutkami transformacji gospodarczej(...). Mimo że płace są tu zbliżone do średniej krajowej, a bezrobocie niskie, mamy do czynienia z wysokimi kosztami życia.
Z kolei sukces Podkarpacia i Małopolski autorzy raportu tłumaczą niższymi kosztami życia, które sprawiają, że mieszkańcy rzadziej muszą sięgać po pożyczki. Nie bez znaczenia są też silne więzi społeczne, które sprawiają, że nikt nie chce żyć z odium dłużnika.