Dożynki miejskie w Tychach
W niedzielę 8 września tyski urząd zaprosił mieszkańców do wspólnego świętowania. Imprezę zorganizowano na rynku w Starych Tychach, w okolicy kościoła św. Marii Magdaleny. Tam o godz. 12 odprawiono uroczystą mszę świętą dziękczynną, po której oficjalnie rozpoczęła się impreza. Dla publiczności wystąpił zespół Chwila Nieuwagi, który tworzy eklektyczną mieszankę stylów, łącząc folklor, jazz i piosenkę poetycką. Grupa dała naprawdę żywiołowy koncert, za co została nagrodzona równie żywiołowymi oklaskami.
O godz. 18 na scenę wkroczył Kabaret Rak, słynący z żartów opartych na śląskiej gwarze, kulturze i tradycjach. Skecz w wydaniu Krzysztofa Hanke i Andrzeja Kozłowskiego przypadł publiczności do gustu, czego dowodem były salwy śmiechu i gromkie brawa na koniec. Zwieńczeniem dnia był koncert zespołu Gruba Ferajna, który porwał tłumy do tańca i śpiewu przy pomocy coverów największych muzycznych hitów.
Ale występy sceniczne to nie jedyne atrakcje, jakie czekały na mieszkańców podczas dożynek. Na rynku stanęła wioska kuglarska, gdzie można było podziwiać popisy kuglarzy. Dla dzieci przygotowano dmuchańce, malowanie twarzy i różne zabawy. A dla miłośników techniki rolniczej zorganizowano pokaz maszyn rolniczych.
Zobacz zdjęcia z dożynek miejskich w Tychach
Co to są dożynki?
Dożynki to święto ludowe, które połączone jest z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie prac polowych i żniw. Zwyczaj ten sięga czasów przedchrześcijańskich, praktykowali go Słowianie oraz plemiona bałtyckie. Wówczas dożynki wypadały w okresie równonocy jesiennej, czyli w okolicy 23 września.
Dziś święto łączone jest z obrzędami chrześcijańskimi i obchodzone zwykle na przełomie sierpnia i września. Niezależnie od tych zmian, cel dożynek się nie zmienił. To okazja, by wyrazić wdzięczność za urodzajne plony i wszystkie dobrodziejstwa, które niesie nam życie.
Dawniej dożynki były ściśle związane z rolnictwem, dlatego też urządzano je głównie na wsiach. Obecnie coraz częściej można spotkać się z dożynkami w miastach, bowiem to właśnie mieszkańcy miast korzystają z owoców pracy rolników.