Mieszkańcy Mysłowic protestują przeciwko sprzedaży terenów zielonych w Brzęczkowicach

i

Autor: czytelnicy

Mysłowice

Mieszkańcy Mysłowic protestują przeciwko sprzedaży terenów zielonych deweloperowi

Grupa mieszkańców Mysłowic protestuje w sprawie zielonego terenu przy osiedlu w Brzęczkowicach. Dla nich to ważny kawałek dzielnicy i chcą, by pozostał w stanie nienaruszonym. Tymczasem miasto rozważa, by sprzedać nieruchomość deweloperowi.

Spór o zielony teren w Brzęczkowicach

Chodzi o zieloną działkę o powierzchni 4,4 hektara przy ul. Hlonda na osiedlu w Brzęczkowicach, blisko granicy z Sosnowcem i Jaworznem. Kawałek dalej znajduje się słynny Trójkąt Trzech Cesarzy. Dziś teren ten jest obrośnięty drzewami, mieszkańcy przychodzą tu na spacery z dziećmi i psami. To jednak może sie wkrótce zmienić.

26 września podczas sesji rady miasta przegłosowano uchwałę w sprawie "wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości niezabudowanej, stanowiącej własność Gminy Miasta Mysłowice". Za zagłosowało 12 radnych PiS i klubu Wspólnie dla Mysłowic, przeciwko było 10 radnych opozycyjnych.

W tamtej kadencji było to średnio dwie, trzy działki na sesji. Teraz co sesję mamy dziesięć, kilkanaście gruntów wystawionych na sprzedaż - mówi Dariusz Wendreński, radny Koalicji Obywatelskiej w reportażu telewizji TVP 3 Katowice.

Nieruchomość chce kupić deweloper

Kupnem działki jest zainteresowany deweloper, który planuje w tym miejscu budowę osiedla mieszkaniowego. Jest to zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego z 2016 roku, który przewiduje na podanych działkach zabudowę mieszkaniową wielorodzinną z zabudową usługową.

Ale mieszkańcy Brzęczkowic nie chcą, by doszło do sprzedaży działki. Ich zdaniem inwestycja wpłynie niekorzystnie na krajobraz dzielnicy, Argumentują, że teren stanowi zielony bufor dla mieszkańców osiedla, a zabudowa mieszkaniowa sprawi, że zakorkują się lokalne drogi dojazdowe, które już teraz są nadmiernie obciążone. 

Mieszkańcy chcą ratować drzewa 

W rozmowie z telewizji TVS prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz stwierdził, że kluczowe decyzje zapadły w 2016 roku, gdy uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego.

Została poinformowana rada dzielnicy, która nie wnosiła protestów. Zostali poinformowani mieszkańcy, nie wnosili protestów - podkreślił prezydent Dariusz Wójtowicz w rozmowie z telewizją TVS.

Mieszkańcy się nie poddają. W minioną sobotę zorganizowali protest w obronie brzęczkowickiego lasku i do 22 października zbierają podpisy pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą, by wycofać wrześniową uchwałę radnych. Do urzędu miasta został już złożony projekt uchwały wraz z blisko tysiącem podpisów. Mieszkańcy liczą, że radni zajmą się sprawą podczas sesji rady miasta 24 października.

Jak wiemy mieszkańcy protestują, jest już komitet i cała sprawa może wrócić jeszcze raz do rozpatrzenia przez radnych - mówiła Anna Górska z Urzędu Miasta Mysłowice w reportażu TVP 3 Katowice.