Po wielu organizowanych przez mieszkańców protestach, władze Katowic postanowiły problem rozwiązać.
- Przez ponad dwa lata władze Katowic zatykały sobie nos i udawały, że to nie oni śmierdzą. Próbowali zrzucić winę za ten odór na wszystkie okoliczne zakłady, a tak naprawdę wszyscy wiedzieli, że to jest specyficzny zapach rozkładających się śmieci i że pochodzi on ze składowiska odpadów - powiedział nam zaangażowany w walkę o czyste powietrze nad Milowicami Wojciech Nitwinko.
Właśnie rozpoczęły się prace nad budową hali, która sprawi, że cały proces przetwarzania śmieci będzie hermetyczny.
Hala ma mieć powierzchnię ok 5 tys. m2 i ma być wyposażona w najnowocześniejsze urządzenia do przeróbki odpadów. Roboty budowlane mają potrwać 12 miesięcy, a cała inwestycja będzie kosztować Katowice 17 mln. złotych.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]"
