Rybnickie nutrie są bezpieczne
Nutrie odłowione i zaopiekowane przez Pet Patrol Rybnik od początku grudnia mieszkają już w Zagrodzie 3 Siostry. Wybudowano tam dla nich specjalny azyl. Ostatni czas był trudny dla wszystkich - zwierząt i wolontariuszy. Miało miejsce dużo przykrych zdarzeń, pomówień, wymyślonych historii z którymi borykała się fundacja.
- Wydawać by się mogło, że w sytuacji, kiedy chce się ratować przed śmiercią zwierzęta, można liczyć na wsparcie, tych, którym rzekomo też na zwierzętach zależy…tak nie było, ale to już nie istotne... Osiągnęliśmy swój cel. - mówiła na początku grudnia pani Iwona z Pet Patrol.
Kiedy już nastał dzień, że azyl został skończony - nutrie mogły się wprowadzać. Można by się obawiać ich reakcji. Tyle czasu w zamknięciu przez przymusową kwarantannę po odłowieniu, później odpoczynek po kastracji, mogło wpłynąć na reakcję tych zwierząt. Jednak jak mówi założycielka fundacji, na szczęście od razu po wypuszczeniu na ten ogromny wybieg wyglądały na szczęśliwe.
- Od razu się zasocjalizowały, nie dochodziło do potyczek, nie gryzą się, bo miejsca jest na prawdę dużo. Od razu praktycznie wskoczyły do wody, było widać, że mają wielką radochę. - mówi w rozmowie z ESKĄ pani Iwona. - Kiedy zobaczyłam, jak pływają w basenie, to płakałam jak dziecko. Widziałam w nich radość z wolności. - dodaje.
Woda do siedziby Pet Patrol, kiedy jeszcze gryzonie przebywały pod ich dachem, była regularnie dostarczana w pojemnikach. Nutrie mogły się myć, jednak nie zastąpiło to naturalnego dostępu do akwenu, co jednak leży w ich naturze.
Azyl bez dachu? Pod ziemią są zbrojenia!
Jedna rzecz może zastanawiać. Klatki, w których przebywają gryzonie, nie są zadaszone. Jest to jedna z wytycznych GDOŚ. Cała woliera została od podstaw wykonana na zamówienie. Nieregularny, gęsty rozstaw kratek w przęsłach został tak zaprojektowany, żeby nutrie nie miały żadnych możliwości wspinania się po ogrodzeniu. W porównaniu do standardowych paneli ogrodzeniowych lub siatek nie potrafią zaczepić się tam łapkami czy pazurkami.
Dodatkowo po ustaleniach z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska rezygnowano dla bezpieczeństwa oraz komfortu zwierząt z standardowego zadaszenia z siatki czy paneli.
- W zleceniu jest montaż specjalnych, bezpiecznych dla zwierząt zasiek, które dodatkowo uniemożliwiają pokonanie wybiegu. Nutrie będą miały mniejsze wrażenie zamknięcia w klatce oraz niebezpieczeństwo uszkodzenia zadaszenia przez śnieg zostaje wykluczone - dodaje pani Iwona.

i
Co więcej, z racji, że nutrie są mistrzami podkopów. Aby miejsce mogło dostać zgodę na przetrzymywanie tych gryzoni musiało zostać specjalnie przygotowane. Przez większość czasu budowa woliery odbywała się poza zasięgiem wzroku - pod ziemią. Okazuje się, że pod ich wybiegiem poza 10-centymentrowym kawałkiem betonu znajdują się tam również siatki pospinane drutami i zbrojenia. Takie zabezpieczenie sięga aż kilku metrów pod ziemię. Ucieczka z azylu musi zostać całkowicie uniemożliwiona, by GDOŚ wydało zgodę na ich trzymanie.
Prace widoczne były dopiero pojawiło się ogrodzenie i siatki. Wtedy już pozostało niewiele czasu do wprowadzenia się nowych lokatorów i lokatorek.
Zobacz, jak nutrie zadomowiły się w Zagrodzie 3 Siostry:
Nutrie czeka "raj na ziemi"
Jak przekazała nam pani Iwona, fundacja planuje stworzyć dla gryzoni wiele udogodnień. Zabudują miejsca, w których znajdują się ich budy, tak aby jeszcze bardziej osłonić je przed zimnem i wiatrem. Jest również przygotowanie miejsce, w którym powstanie szpital. Będą tam przebywać w razie ewentualnej choroby czy rekonwalescencji. To właśnie tam mają trafić kolejne odłowione osobniki, bo miejsce na kolejne zwierzęta jeszcze jest.
