Zakład Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów przy ulicy Milowickiej w Katowicach

i

Autor: KAW

Katowice

Mieszkańcy Katowic, Sosnowca i Czeladzi żyją w smrodzie. Na liście winnych jest kilka firm

2024-12-27 21:30

Mieszkańcy Katowic, Sosnowca, Czeladzi i Siemianowic Śląskich od lat walczą ze smrodem, który zatruwa ich życie. Fetor jest szczególnie uciążliwy w letnie noce. Bywają takie dni, że ludzie nie mogą wieczorem wyjść z domu i muszą spać przy zamkniętych oknach. Ich zdaniem winny jest Zakład Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Milowickiej w Katowicach.

Życie w smrodzie, którego nie da się znieść

Zakład należy do katowickiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. W połowie 2022 roku oddano tam do użytku halę hermetyzacyjną, która "doszczelniła końcowy etap przetwarzania odpadów zmieszanych". Inwestycja kosztowała ponad 17 mln zł. Zgodnie z informacjami podanymi przez MPGK, zastosowana technologia umożliwia skoncentrowanie procesu biologicznego przetwarzania odpadów organicznych w jednym szczelnym kompleksie, co zmniejsza uciążliwości zapachowe i poprawia efektywność całego procesu. Jednak mieszkańcy podejrzewają, że pracownicy w nocy wietrzą wspomniane hale i stąd właśnie bierze się intensywny smród w okolicy.

Przed siedzibą zakładu kilkukrotnie organizowano protesty. Ostatni odbył się pół roku temu. Mieszkańcy przynieśli ze sobą transparenty z napisami "Przestańcie nas truć!" i "Mamy dość smrodu". W odpowiedzi na zarzuty kierownictwo MPGK stanowczo zaprzeczyło, jakoby źródłem smrodu był zakład przy Milowickiej. Do dziennikarzy trafiła wówczas informacja prasowa przygotowana przez Katowicką Agencję Wydawniczą. Na dowód przywołano w niej liczne kontrole Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Wskazano też palcem na prywatne podmioty działające w okolicy, które "przetwarzają i gromadzą odpady na wolnym powietrzu", a mieszkańców postraszono sądem, jeśli nie przestaną mówić, że MPGK jest jedynym emitentem odoru. Do kilku osób trafiły nawet przedsądowe wezwania do zaniechania naruszania dóbr miejskiej spółki.

Tak wygląda Zakład Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów przy ulicy Milowickiej w Katowicach

WIOŚ nie ma wątpliwości - MPGK było źródłem uciążliwości 

To wszystko o tyle istotne, że na początku grudnia światło dzienne ujrzały wyniki kontroli przeprowadzonej w listopadzie przez inspektorów WIOŚ w zakładzie przy ul. Milowickiej. Pismo udostępniła w mediach społecznościowych Renata Reuter-Sobczak, radna dzielnicy Dąbrówka Mała.

Kontrola potwierdziła występowanie uciążliwości odorowych poza terenem Zakładu, spowodowanych działalnością spółki (...) Podczas kontroli stwierdzono również nieprawidłowości w zakresie prowadzonej ewidencji odpadów - pisze Andrzej Holecki, zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Spółka odmówiła podpisania protokołu kontroli i wysłała do WIOŚ swoje zastrzeżenia. W związku z tym, że osoba odpowiedzialna odmówiła przyjęcia mandatu, sprawa została skierowana do sądu. Jak dowiedziała się redakcja "ESKI", w zakresie nieprawidłowości w zakresie prowadzonej ewidencji odpadów zostanie wszczęte postępowanie celem wymierzenia administracyjnych kar pieniężnych. Wydane zostanie również zarządzenie pokontrolne zobowiązujące Spółkę do usunięcia ujawnionych nieprawidłowości. Ponadto WIOŚ wystąpił do Marszałka Województwa Śląskiego o podjęcie działań wobec MPGK. 

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor:

MPGK zaprzecza, jakoby było źródłem uciążliwości

Poprosiliśmy Katowicką Agencję Wydawniczą o komentarz do tej sytuacji.

W wyniku kontroli prowadzonej między 20 września a 15 listopada 2024 inspektorzy WIOŚ wskazali dwie sytuacje (7 i 22.10), kiedy to ich zdaniem MPGK Katowice było lub „teoretycznie mogło być” źródłem występowania nieprzyjemnego zapachu poza terenem zakładu. Spółka MPGK, szanując ciężką pracę inspektorów WIOŚ, stoi jednak na stanowisku, że nie można stwierdzić, by to ona była źródłem nieprzyjemnych zapachów we wskazanych sytuacjach. Były one krótkotrwałe i punktowe, a w jednym z przypadków inspektorzy jedynie wskazali teoretyczną możliwość generowania nieprzyjemnego zapachu - mówi w rozmowie z ESKĄ Malwina Kaczor, PR Manager w Katowickiej Agencji Wydawniczej.

Dalej miejska spółka zadeklarowała pełną otwartość i gotowość do współpracy ze wszystkimi organami kontrolnymi. – WIOŚ podaje, że w 2024 r. (do 8.11. br.) otrzymał 133 zgłoszenia od mieszkańców kilku miast na działalność spółki, a inspektorat przeprowadził 34 rozpoznania w terenie, w wyniku których nie zostały nałożone mandaty ani kary (...) Trzeba także pamiętać, że w rejonie zakładu MPGK, na styku czterech miast, znajdują się inne zakłady mogące powodować uciążliwości odorowe, z których część była karana przez WIOŚ poprzez nałożenie kar administracyjnych dodaje Kaczor w rozmowie z ESKĄ. 

Nieprawidłowości w MPGK 

Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie w okolicy działają firmy ukarane za emitowanie odoru. Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach wynika, że w latach 2023-2024 w MPGK odbywały się zarówno kontrole interwencyjne, jak i kontrole na wniosek podmiotu.

Na przełomie maja i czerwca 2023 roku podczas kontroli dotyczącej składowiska odpadów MPGK przy ul. Żwirowej wykazano kilka nieprawidłowości m.in. przekroczenia dopuszczalnych zanieczyszczeń w ściekach dla BZT 5 w odniesieniu do wartości określonej w posiadanym pozwoleniu. Osoba odpowiedzialna została pouczona.

W zeszłym roku podczas kontroli na przełomie sierpnia/października w zakładzie przy ul. Milowickiej inspektorzy nie stwierdzili naruszeń w zakresie eksploatacji instalacji ani uciążliwości odorowych wykraczających poza teren prowadzonej działalności. Wykazano jednak naruszenie w postaci błędów ewidencyjnych, które są podstawą do wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej. Sprawa obecnie jest w toku.

Sąd ukarał siemianowicką firmę za generowanie smrodu

Na liście firm ukaranych za emitowanie odoru znalazła się spółka FUE. Kontrola interwencyjna przeprowadzona w 2024 roku dotyczyła generowania nieprzyjemnych zapachów, mogących pochodzić z instalacji zlokalizowanej przy ul. Srokowieckiej 16 w Siemianowicach Śląskich.

Kontrola wykazała kilka naruszeń m.in. magazynowanie środka poprawiającego właściwości gleby niezgodnie z ustawą o nawozach i nawożeniu, stosowanie komunalnych osadów ściekowych niezgodnie z zapisami ustawy o odpadach, wprowadzanie do ziemi ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego. Przede wszystkim jednak inspektorzy stwierdzili, że spółka generuje uciążliwości odorowe, które wykraczają poza teren instalacji.

We względu na odmowę przyjęcia mandatów przez prezesa spółki WIOŚ wystąpił do Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich z wnioskiem o ukaranie. Sąd wymierzył spółce karę grzywny w wysokości 5 tys. zł.

Ale to nie koniec. Jak podaje WIOŚ, podczas kontroli w FUE stwierdzono nieprawidłowości polegające na:

  •  prowadzeniu jakościowej i ilościowej ewidencję odpadów niezgodnie ze stanem rzeczywistym;
  • niedotrzymywaniu warunków określonych w posiadanej decyzji udzielającej pozwolenia na wytwarzanie odpadów z uwzględnieniem zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów, w zakresie miejsc magazynowania odpadów wytwarzanych w procesie przetwarzania
  • magazynowania odpadów niezgodnie z wymaganiami w zakresie ochrony środowiska oraz bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzi, w szczególności w sposób uwzględniający właściwości chemiczne i fizyczne odpadów, w tym stan skupienia oraz zagrożenia, które mogą powodować te odpady

Jak tłumaczy WIOŚ w piśmie przesłanym do redakcji ESKI, wymienione nieprawidłowości "są podstawą do wszczęcia postępowań administracyjnych w kierunku wymierzenia kar pieniężnych".

"Ponadto, stwierdzone nieprawidłowości były podstawą do wydania przez ŚWIOŚ w Katowicach zarządzenia pokontrolnego oraz skierowania wystąpień do Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Katowicach oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin w Warszawie".

WIOŚ stwierdził generowanie uciążliwości odorowych przez kolejną firmę z Siemianowic Śl. 

Kolejną firmą, w której stwierdzono uciążliwości zapachowe jest BM Recycling Sp. z o.o. w Siemianowicach Śląskich. W 2024 roku przeprowadzono tam kontrolę dotyczącą generowania uciążliwości odorowych mogących pochodzić z instalacji zlokalizowanych przy ul. Konopnickiej 11. Podczas inspekcji wykazano następujące naruszenia:

  • gospodarowanie odpadami niezgodnie z posiadanym zezwoleniem, w zakresie produkcji paliwa alternatywnego
  •  przetwarzanie odpadów w procesie biologicznym przy otwartej hali kompostowania
  • generowanie uciążliwości odrowych poza teren instalacji zlokalizowanej przy ul. Konopnickiej 11 w Siemianowicach Śląskich
  • prowadzenie wizyjnego systemu kontroli miejsc magazynowania odpadów niezgodnie z przepisami prawa wydanymi w tym zakresie
  • prowadzenie prac w hali magazynowania odpadów niebezpiecznych i innych niż niebezpieczne w sposób stwarzający realne zagrożenie wystąpienia pożaru
  • prowadzenie prac w hali magazynowania odpadów niebezpiecznych i innych niż niebezpieczne z narażeniem bezpieczeństwa i higieny pracy
  • błędnie sporządzonego zbiorczego zestawienia informacji o zakresie korzystania ze środowiska oraz o wysokości należnych opłat za 2023 r.
  • prowadzenie ewidencji odpadów w sposób niezgodny ze stanem rzeczywistym i w sposób nieterminowy

Ze względu na odmowę przyjęcia mandatu przez przedstawiciela kontrolowanego podmiotu WIOŚ wystąpił do Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich z wnioskiem o ukaranie. Sprawa czeka na rozstrzygnięcie. Ponadto WIOŚ wydał zarządzenie pokontrolne i skierował wystąpienia do organów administracji rządowej, samorządowej oraz organów ścigania. Sprawa jest w toku.