Fontanna w Giszowcu wygląda inaczej, niż na wizualizacji w Budżecie Obywatelskim

i

Autor: BO 2019/Prowokator

Katowice

Miało być Ferrari wśród fontann, a mieszkańcy dostali 40-letnią syrenkę. Oto (długa) historia katowickiej fontanny

2024-06-22 1:17

Po pięciu latach, ośmiu postępowaniach przetargowych i kilkukrotnym zwiększaniu budżetu budowa fontanny solankowej w Giszowcu wreszcie jest na finiszu. Ale ci mieszkańcy, którzy jeszcze pamiętają głosowanie w Budżecie Obywatelskim, mogą się nieźle zdziwić.

Długa i wyboista historia fontanny w Giszowcu

Fontanna solankowa w Giszowcu to pomysł Barbary Mańdok, radnej Forum Samorządowego i Marcina Krupy. Jej wniosek w Budżecie Obywatelskim w 2019 roku zdobył ponad 3,6 tys. głosów. Trzeba przyznać, że to całkiem niezły wynik i dowód na to, że społeczność dzielnicy fontanny solankowej oczekiwała. Ale jak to zwykle bywa, oczekiwania w starciu z rzeczywistością nie mają szans.

Fontanna powstała w wielkich trudach na zieleńcu między ulicami Wojciecha i Batalionów Chłopskich. Trudach, bowiem potrzeba było aż ośmiu postępowań przetargowych, by wyłonić wykonawcę. Pardon, dziewięciu, bo zwycięski wykonawca nie był w stanie dokończyć inwestycji i Zakład Zieleni Miejskiej musiał znaleźć zastępstwo. W międzyczasie rada miasta kilka razy zwiększała środki na realizację zadania. Finalnie budowa fontanny pochłonęła ponad 690 tys. zł.

Możemy się tylko domyślać, ile krwi, potu i łez wylali pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej, by pomysł radnej Mańdok się ziścił. Ale w końcu, po ponad 3 latach od pierwszego przetargu, mogą mówić o sukcesie. Pozostaje pytanie, czy pogratulują im mieszkańcy, gdy zobaczą, jak fontanna solankowa wygląda.

Fontanna solankowa w Giszowcu. Znajdź dziesięć różnic 

Żeby nie było - nie chodzi o wygląd w znaczeniu dosłownym. Zresztą - jak głosi ludowe przysłowie - uroda to kwestia gustów. Fontanna solankowa na Giszowcu podobać się może albo i nie, bo każdy ma swoje estetyczne preferencje. Chodzi raczej o różnicę między rzeczywistością a wizualizacją, którą radna Barbara Mańdok dołączyła do wniosku w Budżecie Obywatelskim.

Na wizualizacji sprzed pięciu lat widać drewnianą konstrukcję z brązowym dachem, pod którym schowana jest fontanna w kształcie wysokiego kamienia. Całość wygląda jak mix tężni solankowej (drewniany dach) z fontanną solankową (kamień).

Wizualizacja fontanny solankowej na Giszowcu

i

Autor: archiwum budżetu obywatelskiego Katowic Wizualizacja fontanny solankowej na Giszowcu

Tymczasem na zieleńcu w Giszowcu stanęła fontanna złożona z ozdobnych, szklanych tafli, stojących na środku basenu wypełnionego kamieniami. Dookoła wykonawca postawił ławki z podłokietnikami, siedziska miejskie, kosze na śmieci i stojak na rowery.

Fontanna solankowa na Giszowcu. Zdjęcie z końca maja 2024, tuż przed odbiorami

i

Autor: Prowokator Fontanna solankowa na Giszowcu. Zdjęcie pochodzi z końca maja 2024

Katowice: wykonawca musiał dostosować projekt do warunków rynkowych

Jak zmianę wyglądu tłumaczy katowicki urząd miasta?

Ostateczny wygląd fontanny odbiega od pierwotnych projektów dlatego, że niestety w trakcie budowy z winy wykonawcy miały miejsce opóźnienia w realizacji prac w stosunku do harmonogramu. Pomimo wzywania do wyznaczenia nowego terminu zakończenia robót nie podjął on dalszych działań. W związku z tym ZZM zmuszony był do rozwiązania umowy i nałożenia kary umownej. W dalszym etapie konieczne było ogłoszenie przetargu na dokończenie budowy, w wyniku którego realizację przejęła firma NTCE Andrzej Owczarz z Żor. Nowy wykonawca musiał dostosować pierwotny projekt do warunków rynkowych i swoich możliwości. W ramach zadania musiał m.in. wykonać instalację elektryczną oraz mechanizm fontanny, którego zadaniem jest wypuszczanie i ponowne pobieranie wody. Zamontował ozdobne tafle z bezpiecznego szkła, podświetlenie, dysze, a także zabezpieczenie włazami wejść do komór technologicznych - mówi Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej, zajmującej się obsługą medialną magistratu.

Radna Barbara Mańdok: miała być fontanna solankowa i jest 

W rozmowie z "Eską" radna Barbara Mańdok, pomysłodawczyni fontanny w Giszowcu stwierdziła, że jest z efektów "zadowolona i przede wszystkim szczęśliwa, że udało się to doprowadzić do końca".

Dzisiaj (11 czerwca - przyp. red.) były odbiory techniczne, fontanna ruszy od poniedziałku. Wszystko jest na swoim miejscu, działa jak należy. Niesamowite jest to, co znajduje się pod ziemią, czyli cała technologia, elektronika, podajniki, komory na solankę i tak dalej. Poza tym bajecznym efektem będą kolorowe światła oświetlające z różnych stron fontannę - mówi Barbara Mańdok. 

Zapytaliśmy też, jak pani radna czuje się z tym, że mieszkańcy głosowali na jej wniosek w BO w oparciu o wizualizację, która nie ma nic wspólnego z faktycznym wyglądem fontanny.

- Tak jak sama nazwa wskazuje, to jest tylko i wyłącznie wizualizacja. Każdy o tym wie, że docelowy projekt wykonuje wyspecjalizowana firma. Przecież osoby, które piszą projekty, nie są znawcami, fachowcami. Miała być fontanna solankowa i jest. Moim zdaniem nawet ładniejsza - skomentowała radna. 

Zdania mieszkańców są podzielone

Nie wszyscy jednak podchodzą do tematu fontanny tak optymistycznie, jak pani radna. Na różnicę między wizualizacją a rzeczywistością zwrócił uwagę "Prowokator", satyryczny profil facebookowy o Katowicach.

Zastanawialiście się, czy kamienny blok jest podobny do szklanej tafli? A może do trzech tafli szkła? Gdyby kogoś trapiły takie rozterki, to zapraszamy na Giszowiec pod NAJSŁYNNIEJSZĄ fontannę w Polsce - napisał Prowokator.

Pod postem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. Kilka osób zwróciło uwagę na niefortunne połączenie kamieni i szła. - Kto pierwszy rzuci kamieniem? - zapytało Stowarzyszenie Przyjaciół Dąbrówki Małej i Burowca.

Parę razy kamień wygra z szybą i będzie można zmienić koncepcję na kamienny pomnik solankowy… albo zaorać - dodała jedna z mieszkanek.

Zastanawia, jak jest możliwa całkowita zmiana koncepcji i wyglądu, przecież uchwalano i głosowano za czymś całkiem innym - zauważył inny komentujący.

Zdaniem mieszkańców, sytuacja z fontanną w Giszowcu to kolejny argument za zmianą formuły Budżetu Obywatelskiego, bo jego dzisiejsza formuła pozostawia wiele do życzenia. A my ze swojej strony życzymy mieszkańcom więcej adekwatnych wizualizacji.