W czerwcu pisaliśmy o planach budowy osiedla mieszkaniowego w Katowicach-Ochojcu. Inwestor (spółka RECAP SVP 22, powiązana z Resi Capital/Cavatiną) chce w rejonie ulic Jagodowej i Leśnej wybudować 9 budynków wielorodzinnych. Bloki mają mierzyć od 20 do 27 metrów, minimalnie powstanie tam 792 mieszkań, a maksymalnie - ponad tysiąc.
Okoliczni mieszkańcy sprzeciwiają się inwestycji. Podnoszą, że wysoka zabudowa nie pasuje do okolicy domów jednorodzinnych. Ale ich największą obawą jest słabe skomunikowanie planowanego osiedla. Teren ma dostęp do dróg publicznych: ulic Odrodzenia, Leśnej i Jagodowej. To lokalne, wąskie drogi i zdaniem mieszkańców nie są przystosowane do obsługi dużej liczby samochodów. Ponadto wszystkie prowadzą do ul. Jankego, która już dziś jest zakorkowana.
Inwestor przedstawił mieszkańcom wstępną koncepcję skomunikowania osiedla
W połowie czerwca doszło do spotkania mieszkańców z przedstawicielami inwestora. Obecni byli również katowiccy urzędnicy. Architekt pracujący dla spółki zaprezentował zebranym wstępną koncepcję skomunikowania osiedla.
Z mapy wynikało, że osiedle będzie przecinać przecinać planowana linia tramwajowa do Kostuchny. Nie będzie tam jednak przystanku tramwajowego. Zaprezentowana koncepcja zakładała też, że wzdłuż torów kolejowych pobiegnie nowa droga, łącząca ul. Jankego z drogą wzdłuż tramwaju na południe.
Wstępne plany skomunikowania osiedla nie wyglądały najgorzej. Sęk w tym, że o pomysłach inwestora nie słyszeli ani katowiccy urzędnicy, ani PKP.
Inwestor nie kontaktował się ani z miastem, ani z PKP. Mieszkańcy: to mapa cudów
Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP PLK S.A. twierdzi, że inwestor nie kontaktował się w sprawie budowy drogi wzdłuż torów kolejowych, gdzie aktualnie trwa budowa przystanku.
W tej sprawie z PKP w 2022 roku kontaktowały się Katowice. Ale jak tłumaczą urzędnicy, chodziło jedynie o drogę dojazdową do inwestycji kolejowej. Ponadto tej sprawie nie zapadły jeszcze ostateczne uzgodnienia.
Inwestor nie kontaktował się też z miastem w sprawie budowy drogi łączącej ul. Jankego z planowaną drogą wzdłuż "tramwaju na południe". Co więcej, droga wzdłuż linii tramwajowej nie powstanie przed 2030.
Zatem na jakiej podstawie powstała mapa, którą została zaprezentowana podczas spotkania z mieszkańcami? Kilkukrotnie wysyłaliśmy zapytania prasowe do inwestora, jednak nasze pytania pozostały bez odpowiedzi. Ostatnia wiadomość, jaką otrzymaliśmy od przedstawiciela spółki, brzmiała następująco: "Na ten moment nie udzielamy innych informacji".
Oburzeni mieszkańcy mówią wprost: to "mapa cudów". Podejrzewają, że koncepcja powstała tylko po to, by "rozwiać ich obawy" i tym samym osłabić społeczny sprzeciw wobec planów budowy osiedla. Ale zapowiadają, że się nie poddają i będą protestować dalej.