W miniony wtorek policjanci z Lublińca podjęli nietypową interwencję. Dotyczyła ona byka, który bez nadzoru spacerował sobie po jednej z ulic Boronowa. To, co opowiedział świadek zdarzenia, wydawało się z początku mało śmiesznym żartem.
Mimo wszystko mundurowi nie zignorowali zgłoszenia i pojechali pod wskazany adres, gdzie zastali brązowego byka. Okazało się, że Maciuś - bo tak się zwierz nazywa - znudził się życiem w gospodarstwie, dlatego sforsował ogrodzenie i uciekł. Stał sobie spokojnie na środku drogi, a podjeżdżający radiowóz nie zrobił na nim najmniejszego wrażenia.
Dzielnicowy z komisariatu w Woźnikach powoli jechał do przodu, starając się zmusić zwierzę, by zeszło z drogi. Tak też się stało i byk położył się przy bramie. W międzyczasie na miejsce przybył jego opiekun. Zawołał Maciusia po imieniu, a zwierz posłusznie za nim poszedł i dołączył do reszty stada. Cała sprawa zakończyła się pouczeniem gospodarza o jego obowiązkach wobec zwierząt.
Polecany artykuł: