Akademia Polonijna w Częstochowie nie zainauguruje nowego roku akademickiego tak, jak inne uczelnie w kraju. Uroczystość została odwołana z powodu kontrowersji co do tego, kto jest rektorem uczelni i jaki ma wpływ na jej działalność. W czwartek doszło do sytuacji bez precedensu, gdy na teren uczelni wjechał Rutkowski Patrol i siłowo wszedł do budynku, wprowadzając pod eskortą ks. prof. Andrzeja Kryńskiego, który domaga się uznania jego praw do zarządzania majątkiem Akademii Polonijnej.
Z przyczyn niezależnych od nas jesteśmy zmuszeni przesunąć termin Inauguracji Roku Akademickiego 2024/2025. Zapewniamy, że dokładna data zostanie podana niebawem. Przepraszamy za wszelkie niedogodności i liczymy na Państwa wyrozumiałość
- informuje Akademia Polonijna w Częstochowie.
Kiedy Akademia Polonijna zostanie otwarta? Tego nikt nie wie. Na razie trwa ostry spór pomiędzy obecnymi władzami z rektorem prof. Maciejem Rudnickim a założycielem Akademii Polonijnej ks. Andrzejem Kryńskim, który w ubiegłym roku został pozbawiony wszelkich funkcji, także w zarządzie fundacji Instytut Edukacji i Rozwoju w Częstochowie. Krajowy Rejestr Sądowy wpisu z ubiegłego roku i 24 września ks. Kryński ponownie pojawił się w sądowym rejestrze jako prezes Fundacji. To wystarczyło ludziom Rutkowskiego, aby siłowo wprowadzić księdza do Akademii.
Zobacz zdjęcia z akcji
Akcja, która rozpoczęła się o godzinie 9:00, miała na celu zakończenie uzurpowania władzy nad uczelnią przez osoby, które bezprawnie zajmowały teren przez ostatni rok. Dzięki wsparciu Biura Rutkowski oraz współpracy z policją, ślusarz zdołał usunąć blokady na bramie i umożliwić wstęp księdzu Kryńskiemu do budynku
- informuje serwis Krzysztofa Rutkowskiego.
Co się dzieje w Akademii Polonijnej w Częstochowie?
Spór o władzę nad Akademią Polonijną w Częstochowie trwa od ponad roku. W tle jest dochodzenie dotyczące majątku w wysokości co najmniej 220 mln zł.
W czwartek obie strony konfliktu usiadły w jednym gabinecie do rozmów, ale niczego nie ustalono. Do momentu aż obie strony konfliktu go nie rozwiążą, ponad 500 studentów uczelni będzie miało ogromny problem z kontynuowaniem zajęć, a nawet odebraniem dyplomów.
