Ernest Wilimowski ze swoją gwiazdą przy Stadionie Narodowym
Ernest Wilimowski to prawdziwa legenda Ruchu Chorzów. Nieprzeciętny piłkarz, czterokrotny mistrz Polski z Ruchem, trzykrotny król strzelców polskiej ekstraklasy, który na świecie zasłynął tym, że strzelił Brazylii cztery bramki w czasie meczu Mistrzostw Świata w 1938 roku. Był zresztą wtedy okrzyknięty jednym z najlepszych piłkarzy turnieju.
Cieniem na jego historii jest II wojna światowa i moment, kiedy został wpisany na niemiecką listę narodowościową. Polska uznała go za zdrajcę narodu, choć na ten krok namawiał Wilimowskiego wtedy m.in. Józef Kałuża, trener reprezentacji Polski. Wilimowski rozegrał wtedy w reprezentacji III Rzeszy spotkań, w których strzelił 13 bramek. Nigdy już nie wrócił na Górny Śląsk.
Ten epizod w jego karierze sportowej nie przeszkodził jednak w docenieniu jego zasług dla Ruchu Chorzów, którego jest legendą, jak i w docenieniu zasług dla polskiej piłki, czego efektem jest uhonorowanie go w Alei Gwiazd przy Stadionie Narodowym.
Ernest Wilimowski znalazł się w gronie takich piłkarskich legend, jak m.in. Włodzimierz Smolarek, Kazimierz Deyna, Paweł Janas, Grzegorz Lato, Jacek Gmoch, Włodzimierz Lubański, Łukasz Piszczek, Jerzy Dudek, Robert Lewandowski, Jan Tomaszewski, a przede wszystkim innej legendy Ruchu Chorzów - Gerarda Cieślika.
Ernest Wilimowski grał w Ruchu od 1934 roku do wybuchu wojny. Rozegrał 86 ligowych spotkań, zdobywając 112 bramek. „Ezi” sięgnął z Niebieskimi po 4 mistrzowskie tytuły (1934, 1935, 1936 i 1938), a także trzy korony króla strzelców ligi. W reprezentacji Polski wystąpił 22-krotnie i strzelił 21 goli.
