Z zajezdni w Katowicach-Zawodzie około 15 minut po północy, w sobotę 29 października, wyjechał tramwaj linii nr 33. Kierujący miał powoli jechać do Chorzowa. O sprawie zawiadomił motorniczy innego tramwaju, który zwrócił uwagę na prędkość pojazdu oraz numer linii, która nie kursuje w Chorzowie.
Motorniczy powiadomił dyspozytora, który podjął decyzję o wyłączeniu zasilania trakcji w pobliżu chorzowskiego rynku. Ze względu na brak prądu tramwaj się zatrzymał.
Kradzież tramwaju w Katowicach
Na miejsce wezwano policję i jak się okazało, mężczyzna w tramwaju linii nr 33 nie miał uprawnień. - Okazało się, że za kierownicą siedział 25-latek ze Świętochłowic. W momencie zatrzymania był trzeźwy. Nie miał uprawnień do kierowania tramwajami. Został zatrzymany - poinformował polsatnews.pl mł.asp. Karol Kolaczek z chorzowskiej policji.
Zatrzymany mężczyzna znajduje się w policyjnym areszcie, gdzie czeka na przesłuchanie. Policjanci muszą dowiedzieć się w jaki sposób 25-latek dostał się do tramwaju. Od tego będą zależały dalsze zarzuty.