Wirus z Chin. 30 osób z woj. śląskiego pod nadzorem
Jak podaje "Dziennik Zachodni", aż trzydziestu mieszkańców województwa śląskiego znalazło się pod nadzorem służb sanitarnych. To wszystko w związku z koronawirusem. Te osoby niedawno wróciły z Chin, gdzie wybuchła epidemia groźnego wirusa powodującego m.in. ostrą niewydolność dróg oddechowych. W Chinach na tę chorobę zmarło już ponad 180 osób.
Jak potwierdziła Renata Cieślik - Tarkota, kierownik Działu Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, mieszkańcy województwa śląskiego, którzy niedawno wrócili z Chin sami zgłosiły się do służb sanitarnych lub zostali tam skierowani przez Granicznego Inspektora Sanitarnego.
Pracownicy służb sanitarnych zapewniają jednak, że żadna z tych 30 osób nie jest chora. Tzw. bierny nadzór został zastosowany po to, żeby monitorować sytuację. Osoby nim objęte mają przez najbliższe dwa tygodnie być w stałym kontakcie z lekarzami i informować służby sanitarne o wszystkich niepokojących objawach.
Wirus z Chin. Jak się przed nim bronić?
Koronawirus 2019-nCoV pojawił się w chińskim mieście Wuhan w grudniu 20129 roku. Objawia się przed wszystkim takimi symptomami jak
- kaszel,
- gorączka
- duszności,
- ból mięśni.
Zdaniem ekspertów, żeby się przed nim bronić należy pamiętać o częstym myciu rąk i dezynfekcji ich alkoholem bądż środkami na bazie alkoholu. Przypadki zarażenia koronawirusem odnotowano we Francji, a także w Niemczech, gdzie wirusem zaraził się człowiek, który nie był w Chinach. Miał jednak kontakt z osobą która niedawno wróciła z Azji. Te przypadku pokazują, że nie jest wykluczone, że wirus dotrze również do Polski. Potwierdza to również Minister Zdrowia Łukasz Szumowski.