Koronawirus w przedszkolu w Mikołowie. Rodzice nie chcą badać swoich dzieci
W społeczeństwie czuć już spore rozprężenie. Wielu Polaków zapomniało o koronawirusie, a przecież epidemia się jeszcze nie skończyła. Wciąż gdzieniegdzie pojawiają się kolejne ogniska koronawirusa. Takie niewielkie ognisko zakażeń pojawiło się ostatnio w przedszkolu nr 12 w Mikołowie. Jak przekazał w mediach społecznościowych Stanisław Piechula, burmistrz miasta, dotychczas koronawirusa potwierdzono u 3 osób z personelu.
- Przedszkole zostało zamknięte do odwołania. W chwili obecnej na badania oczekuje 11 osób pozostałego personelu i 20 dzieci - informuje Piechula.
Burmistrz poinformował też o pewnym zaskakującym fakcie. Otóż okazuje się, że dwójka rodziców nie chce się zgodzić na badania dzieci w obawie przed utratą możliwości wyjechania na właśnie zaplanowany urlop.
ZOBACZ TAKŻE: Katowice: Pijany rowerzysta wjechał w luksusowe Lamborghini. Ten film jest już hitem sieci [WIDEO]
- Wszystkie jednak możliwe do podjęcia działania są koordynowane przez Sanepid i zgodne z ich zaleceniami - przypomina Stanisław Piechula. I dodaje: Widząc wszędzie dość duże rozprężenie, zachęcam do przestrzegania zaleceń epidemicznych. Liczba zakażeń stale rośnie, do czego wszyscy zaczynamy się przyzwyczajać i lekceważyć zagrożenie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Puma Nubia na razie zostanie w chorzowskim ZOO. Zestresowane zwierzę tęskni za opiekunem [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Koszmarny wypadek na A1 koło Częstochowy. Samochód osobowy wyleciał w powietrze po kolizji z ciężarówką
- Istebna już nie jest gminą "wolną od LGBT". Przełomowy wyrok sądu administracyjnego w Gliwicach