Koronawirus w śląskich kopalniach. Polska Grupa Górnicza wstrzymuje wydobycie
Polska Grupa Górnicza poinformowała, że od poniedziałku 27 kwietnia do niedzieli 3 maja czasowo wstrzymuje większość produkcji w kopalniach:
- Murcki Staszic,
- ROW Ruch Jankowice.
Jak tłumaczą władze spółki, decyzja spowodowana jest pandemią koronawirusa. Od poniedziałku 27 kwietnia do niedzieli 3 maja w kopalniach Murcki-Staszic i ROW Ruch Jankowice nastąpi minimalne obłożenie załogi wynikające z niezbędnych potrzeb dla bezpiecznego funkcjonowania kopalń. Decyzja spowodowana jest pandemią koronawirusa COVID-19 i troską o bezpieczeństwo pracowników. Spółka przekonuje, że procedury wprowadzone na czas epidemii zadziałały w spółce prawidłowo.
- Zdrowie pracowników oraz ich bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. Chcemy maksymalnie obniżyć ryzyko zachorowań wśród pracowników i sprawić, by po okresie epidemii zakłady mogły normalnie i bezpiecznie funkcjonować. Kopalnie wrócą do pracy w przewidzianym terminie – mówi Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A.
Kopalnia Murcki-Staszic funkcjonuje przy 73-procentowej absencji załogi. Z czterech tysięcy pracowników niezbędne zadania wykonuje tylko 1,2 tys. osób łącznie pod ziemią i na powierzchni zakładu.
Czytaj więcej: Koronawirus w kopalniach PGG. Ogromny wzrost zakażeń. Czy kopalnie przestaną pracować?
- Normalnie pracuje jedynie dział wentylacji, zastępy ratownicze, wykonywane są pomiary i roboty konieczne ze względu na bezpieczeństwo przeciwpożarowe, jak np. doszczelnianie zrobów. W dwóch wyeksploatowanych ścianach prowadzone są niezbędne prace likwidacyjne. W jednej ścianie trwa proces łączenia jej dwóch części po wydłużeniu frontu ściany i połączeniu się prądów powietrza. W przyszłym tygodniu ma nastąpić jej rozruch. Kontynuujemy załadunki i sprzedaż węgla, ale tylko ze zwałów, czyli wydobytego wcześniej – poinformował w czwartek 30 kwietnia po południu Wiesław Piecha, naczelny inżynier, zastępca kierownika ruchu zakładu górniczego kopalni Murcki-Staszic.
Normalny ruch zakładu górniczego wstrzymany został również w rybnickiej kopalni Jankowice (ROW), gdzie załogę pod ziemią zredukowano o więcej niż połowę, do ponad tysiąca osób. Absencja wynosi prawie 60 proc.
Ruch Jankowice musi utrzymywać odstawę urobku z sąsiedniej kopalni Chwałowice. Oprócz tego wszelkie roboty zabezpieczające mają na celu zapewnienie prawidłowej wentylacji, ochrony przeciwpożarowej oraz odwodnienia wyrobisk górniczych.
- Z uwagi na konieczność zminimalizowania zagrożeń pożarowego i zawałowego trwa odświeżanie frontu na ścianach Z-11a w pokładzie 408/1, Z-10 w pokładzie 408/2 i Z-5 w pokładzie 417/1. Prace te wykonujemy siłami czterech brygad ścianowych – powiedział Czesław Mazurek, naczelny inżynier, zastępca kierownika ruchu zakładu górniczego Ruchu Jankowice w kopalni zespolonej ROW.
W kopalni Murcki-Staszic według stanu na dzień 27 kwietnia na kwarantannie przebywały 303 osoby, z czego 38 osób miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Z kolei w kopalni zespolonej ROW Ruch Jankowice (stan na dzień 27 kwietnia) na kwarantannie przebywały 433 osób, z czego 32 osób miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Zdecydowana większość osób przebywa na kwarantannie domowej. Sztab kryzysowy PGG S.A. jest w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi.
Sztab Kryzysowy Polskiej Grupy Górniczej zdecydował także, że w kopalniach Murcki-Staszic i ROW Ruch Jankowice zintensyfikowane zostaną działania związane z przeprowadzaniem większej ilości testów dla pracowników przebywających na kwarantannie. Zarząd PGG rozmawiał już w tej sprawie ze służbami wojewody śląskiego.
- Jednocześnie podjęto także decyzję o znacznym zintensyfikowaniu wszystkich działań prewencyjnych chroniących pracowników przed ryzykiem zarażenia. Znacznie zwiększona zostanie m. in. częstotliwość dezynfekcji pomieszczeń niezbędnych dla funkcjonowania zakładów - czytamy w komunikacie Polskiej Grupy Górniczej.
Spółka przekonuje, że w ostatnich tygodniach wprowadziła daleko posunięte procedury ochronne. Systematycznie przeprowadzana jest dezynfekcja najbardziej newralgicznych miejsc - łaźni, lampowni, cechowni i ważnych ciągów komunikacyjnych.
- Codziennie odbywa się pomiar temperatury u wchodzących na teren zakładu pracowników. Spółka kupiła także dodatkowe kamery termowizyjne, które automatycznie alarmują, gdy ktoś przechodzący przed obiektywem ma podwyższoną temperaturę i wymaga dokładniejszych badań. W każdym oddziale PGG S.A. powołany został sztab kryzysowy, który na bieżąco koordynuje działania związane z zapewnieniem pracownikom bezpieczeństwa - informuje PGG.
- Pierwszy przypadek koronawirusa w kopalni JSW. Zakażony jest górnik z kopalni Pniówek
- Czy w marcu zmarło więcej Polaków niż w poprzednich latach? Sprawdziliśmy to
- Laboratorium w Zabrzu znowu może badać próbki pod kątem koronawirusa. Ministerstwo podjęło decyzję