Kolejny podejrzany w śledztwie dotyczącym katastrofy w kopalni Pniówek
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wyjaśnia okoliczności, w jakich doszło do katastrofy w KWK Pniówek. W sprawie zatrzymano kolejną osobę, pracownika kopalni z wyższego dozoru KWK Pniówek. Usłyszał już zarzut niedopełnienia obowiązków i sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.
Według ustaleń śledczych zatrzymany był świadom fałszowania wpisów w książkach metaniarza, co uniemożliwiało dokonania prawidłowej oceny zagrożenia. Podejrzany został objęty policyjnym dozorem, zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi oraz zawieszony w czynnościach służbowych
Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, podejrzanemu zarzuca się, że sprawując bezpośredni nadzór nad pracą podległych mu pracowników, będąc odpowiedzialnym, za bezpieczeństwo i higienę pracy, w szczególności za prawidłową pracę wykonywaną przez metaniarzy, nie dopełnił obowiązku i prowadził ją w sposób "sprowadzający niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób tj. przebywających w rejonie ściany N-6 pracowników albo dla mienia w wielkich rozmiarach w ruchu zakładu górniczego, w ten sposób, że wiedząc, iż w książkach metaniarza Rejonu III dotyczących ściany N-6 dochodzi do poświadczania nieprawdy".
Miało to uniemożliwić Zespołowi ds. Rozpoznawania i Zwalczania Zagrożenia Metanowego i Zagrożenia Wyrzutem Gazów i Skał dokonanie prawidłowej oceny zagrożenia wybuchowego, pożarowego oraz powstania atmosfery beztlenowej i podjęcie w związku z tym odpowiednich działań profilaktycznych i opracowanie systemowych środków zmierzających do ich zwalczania w rejonie eksploatowanej ściany.
- Co skutkowało utrzymywaniem się w rejonie ściany N-6 w pokładzie 404/4+405/1 nierozpoznanego poziomu opisanych zagrożeń, tworząc tym samym stan zagrożeniowy ciągły, działając w opisanych wyżej okolicznościach jako szczególnie niebezpiecznych tj. o czyn z art. 165 § 1 pkt 5 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k - informuje Karina Spruś, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Jak zauważa, zarzucany czyn nie ma bezpośredniego związku z samą katastrofą, bo jej przyczyny nie zostały jeszcze ustalone.
- Aktualnie trwają czynności zmierzające do powołania biegłego, który na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyda kompleksową opinię zarówno w kwestii sposobu i prawidłowości prowadzenia eksploatacji ściany N-6, kształtowania się zagrożenia wentylacyjno-metanowego oraz pożarem endogenicznym, a także oceny sposobu i prawidłowości prowadzenia akcji ratowniczej - wyjaśnia Karina Spruś.
Jak informuje PAP, jest to już siedemnasta zatrzymana w tej sprawie osoba oraz pierwsza, która zajmuje tak wysokie stanowisko.