Firma Opal Maksimum chce w trybie lex deweloper zbudować osiedle przy ul. Brackiej w Katowicach. Niegdyś działała tam Huta Baildon, ale dziś działka stoi praktycznie niezagospodarowana.
Najpierw inwestor planował tam budowę centrum handlowego, a potem myślał nad biurowcami. Jednak ostatecznie stanęło na budynkach mieszkalnych. O zgodę musiał poprosić radnych Katowic, ponieważ jego projekt jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Przeciwko inwestycji od początku byli mieszkańcy Załęża. Podnosili, okolica jest słabo skomunikowana, wiele dróg jest wąskich. Jeśli przybędzie tylu lokatorów na raz, w dzielnicy zaczną robić się korki.
Deweloper: samochodów nie będzie tak dużo, bo młodzi ich nie chcą
Gdy w zeszłym roku sprawa trafiła po raz pierwszy pod głosowanie, projekt uchwały odrzucono. Inwestor jednak nie odpuścił i złożył wniosek po raz drugi. A braki w dokumentacji uzupełnił m.in. o opinię straży pożarnej.
Wczoraj (02.02) radni Katowic kolejny raz pochylili się nad wnioskiem inwestora. Do udziału w sesji zaproszono Andrzeja Karola, przewodniczącego Rady Dzielnicy Załęże oraz Krystiana Miklisa, prezesa Opalu.
Pierwszy przypomniał o problemach komunikacyjnych i stwierdził, że nowy wniosek nie różni się niczym od poprzedniego. Deweloper natomiast przekonywał, że samochodów wcale nie będzie tak dużo, bo młodzi ludzie ich najzwyczajniej nie chcą. Przyszłością miasta - jego zdaniem - będą hulajnogi i drony.
Osiedle przy ul. Brackiej może powstać. Radni zmienili zdanie
Radnych najwyraźniej przekonały argumenty inwestora. Opal Maksimum dostał zgodę na budowę osiedla w trybie lex deweloper. Za głosowali radni Forum Samorządowego Marcina Krupy, PiS i część radnych KO - pozostała część wstrzymała się od głosu. Przeciwko inwestycji wystąpił jedynie Dawid Durał.