Do absurdalnej i bulwersującej sytuacji doszło w Katowicach. Pewien mężczyzna podjechał samochodem w rejon ulicy Śląskiej. Gdy upewnił się, że nikogo nie ma w pobliżu, wyrzucił ze skrzyni auta mnóstwo śmieci - płaty zerwanej papy.
- Nie wziął jednak pod uwagę, że jego wyczyn zostanie uwieczniony przez fotopułapkę. Strażnicy z Zespołu Ochrony Środowiska ustalili jego dane personalne i zaprosili do siedziby straży. Mężczyzna od razu przyznał się do popełnienia wykroczeń - poinformowała Straż Miejska w Katowicach.
Kierowca został ukarany dwoma mandatami karnymi – każdy w kwocie 500 złotych – ponieważ jego wyczyny zostały zarejestrowane dwukrotnie – 28 i 29 maja tego roku. Sprawca posprzątał już śmieci, które wyrzucił w lesie.