Katarzyna Kuczyńska-Budka nową prezydent Gliwic
To była ekscytująca i zacięta walka pomiędzy Katarzyną Kuczyńską-Budką a Mariuszem Śpiewokiem o fotel prezydenta Gliwic. Praktycznie do samego końca nie można było być pewnym, kto wygra w II turze. Ostatecznie wygrała przewagą ponad 500 głosów zostając pierwszą prezydent Gliwic w historii tego miasta. Na jej sukces złożyło się wiele czynników i tylko pewnym promilem w tym wszystkim było to, że jej mąż jest ważnym politykiem w Platformie Obywatelskiej, a obecnie ministrem aktywów państwowych w rządzie Donalda Tuska. Katarzyna Kuczyńska-Budka, jak sama wskazuje, służbę publiczną ma "w swoim DNA". Jest w tym spora kokieteria, by uwieść wyborców, ale też sporo prawdy. Gliwiczanka od urodzenia ostatnie 20 lat spędziła w administracji publicznej w różnych rolach, ale nie tylko.
Na początku kariery zawodowej była związana z dziennikarstwem m.in. w "Dzienniku Zachodnim". Następnie była rzeczniczką prasową w Urzędzie Miasta w Zabrzu oraz dyrektorem Wydziału Dialogu w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach. W międzyczasie poznała swojego obecnego męża Borysa Budkę, gdy ten był jeszcze radnym. Zaiskrzyło tak, że oboje budują swoje kariery politycznie wspierając się na co dzień.
Katarzyna, nie tylko żona Borysa Budki
Istotne jednak jest to, że Katarzyna Kuczyńska-Budka pracowała cały czas na własny rachunek. W 2018 roku mieszkańcy wybrali ją na radną Gliwic. Była członkiem komisji Edukacji, Kultury i Sportu i aktywnie pracowała w komisji Rozwoju Miasta i Inwestycji oraz Dialogu Społecznego.
Piętnuję autokratyzm i brak jawności, protestuję przeciw nadmiernej wycince drzew, zabetonowywaniu kolejnych obszarów miasta oraz ogromnym podatkom hamującym lokalną przedsiębiorczość. Szukam sposobów, by przekonać prezydenta do inwestowania w gliwiczan, ciężko pracujących na budżet naszego miasta - pisze o sobie na swojej stronie nowa prezydent Gliwic.
Na prezydent Gliwic kandyduje na przekór władzy świadoma, że tylko w ten sposób będzie mogła zrealizować wiele istotnych postulatów mieszkańców. Wybory wygrywa jednak z trudem, dopiero w II turze pokonując rywala niedużą ilością głosów. Dostała więc mandat od wyborców i bardzo duży kredyt zaufania.
Polecany artykuł: