Potężne ulewy przechodzą przez województwo śląskie
Przechodzący przez Polskę niż genueński powoduje liczne podtopienia m.in. w województwie śląskim. Jak poinformował wojewoda Marek Wójcik, od początku intensywnych opadów w niedzielę 27 lipca do dzisiaj do godz. 9:00 strażacy z regionu interweniowali już 509 razy. Najgorzej jest w powiecie bielskim. W samym mieście Bielsko-Biała i powiecie bielskim odnotowano łącznie 300 interwencji. Pozostałe interwencje dotyczyły powiatów częstochowskiego i cieszyńskiego oraz Częstochowy.
- Nie było potrzeby dysponowania środków spoza powiatów, w związku z czym nawet w takich sytuacjach, jak w przypadku Bielska-Białej i powiatu bielskiego, Państwowa Straż Pożarna i ochotnicze straże pożarne poradziły sobie we własnym zakresie z usunięciem zagrożeń - powiedział wojewoda Marek Wójcik.
Do największej liczby zdarzeń doszło w gminie Kozy (powiat bielski), gdzie wylały lokalne potoki. Sytuacja jest już opanowana, a strażacy odpompowują wodę m.in. z piwnic i zalanych terenów.
Jak relacjonował wojewoda, w nocy trudna sytuacja była również w gminie Goleszów. Miejscowa wójt poprosiła o pomoc żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej do pomocy w uprzątnięciu zalanej wcześniej drogi i udrożnieniu koryta rzeki, która wylała.
We wsiach Cisownica i Leszna Górna gwałtowny spływ wód opadowych z gór doprowadził do uszkodzenia dróg. Poszkodowani zostali również mieszkańcy ul. Leśnej w Lesznej Górnej, których domy zostały zalane przez wielką wodę.
Poziom wody w rzekach przekracza stan alarmowy
Niepokojący jest alarmująco wysoki stan wód w śląskich rzekach. Na większości wodowskazów można dziś było zaobserwować tendencję rosnącą. Najtrudniejsza sytuacja hydrologiczna występuje w powiecie bielskim. Dziś rano poziom wody w Iłownicy wynosił 485 cm, w Wapienicy - 486 cm, na Wiśle 449 cm. We wszystkich tych przypadkach przekroczone zostały poziomy alarmowe.
- Jestem w kontakcie ze starostą bielskim. Nic nie wskazuje, żeby te rzeki miały wylać z koryta – ocenił wojewoda.
Przekroczony został również poziom alarmowy w rzece Brynica – poziom wynosi 111 cm, jednak ze względu na kształt koryta rzeki służby nie spodziewają się sytuacji kryzysowych.
Mimo dynamicznej sytuacji wojewoda zapewnił, że główne zbiorniki retencyjne w regionie dysponują wciąż bardzo dużymi rezerwami.
- Zbiorniki na terenie województwa śląskiego nie rozpoczęły jeszcze piętrzenia wody, w związku z czym nie ma sytuacji kryzysowej, jeżeli chodzi o możliwość odprowadzania wód przez główne rzeki - sprecyzował.
Dodał, że największe ryzyko podtopień występuje na terenach górskich, gdzie niewielkie, zazwyczaj niegroźne potoki, przy gwałtownych opadach gwałtownie wzbierają i zalewają okoliczne tereny.
Wody Polskie poinformowały na platformie X, że na terenie działania Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Krakowa i Gliwic opady deszczu powodują lokalne podtopienia. Dodały, że lokalnie może wystąpić niedrożność infrastruktury deszczowej, która ma odprowadzać nadmiar wód opadowych z terenów miejskich.
Gminy ogłaszają alarmy przeciwpowodziowe
W związku z trudną sytuacją kolejne gminy decydują się na wprowadzenie pogotowia przeciwpowodziowego. Jako pierwsza zrobiła to jeszcze w niedzielę wieczorem gmina Czechowice-Dziedzice, a tuż po niej gminy Kozy i Bielsko-Biała. Dziś rano od godz. 7:30 pogotowie przeciwpowodziowe na terenie powiatu cieszyńskiego ogłosiła również Starosta Cieszyński Janina Żagan.
Urząd Miasta w Cieszynie poinformował o możliwości odbioru worków i piasku dla mieszkańców.
- Pogoda zaczyna się stabilizować, natomiast w związku z ogłoszonym przez Starostę Cieszyńską pogotowiem przeciwpowodziowym oraz ewentualnością wystąpienia lokalnych podtopień, informujemy, że w Miejskim Zarządzie Dróg przy ul. Liburnia 4 (w godzinach jego pracy), dla gospodarstw z terenów zagrożonych powodzią, dostępne są worki i piasek, który można odbierać w liczbie 30 szt. na posesję - czytamy w komunikacie Urzędu Miejskiego w Cieszynie.
Chęć odbioru worków i piasku należy zgłosić u koordynatora akcji w Miejskim Zarządzie Dróg w Cieszynie pod numerem: 882 556 925.
