Fatalne wieści dla polskiego giganta. Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) poinformowała o ogromnej stracie finansowej. Z opublikowanego raportu wynika, że w pierwszym półroczu 2025 roku grupa kapitałowa zanotowała stratę netto w wysokości 2,075 mld zł. Choć to wynik lepszy niż rok wcześniej, kiedy strata wyniosła ponad 6,8 mld zł, sytuacja wciąż jest dramatyczna. Spółka walczy z trudnymi warunkami rynkowymi, a jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Gigantyczna strata w JSW. Oto przyczyny
Na tak zły wynik finansowy złożyło się kilka czynników. Jak informuje spółka, kluczowy wpływ miał odpis aktualizacyjny o wartości 648 mln zł, który był konsekwencją styczniowego pożaru w kopalni Szczygłowice. To jednak nie wszystko.
Finanse JSW pogrążyły również utrzymujące się niskie ceny węgla koksowego oraz niekorzystne kursy walut. Przełożyło się to bezpośrednio na spadek przychodów ze sprzedaży, które wyniosły 4,715 mld zł w porównaniu do 6,176 mld zł w analogicznym okresie 2023 roku. Ceny węgla koksowego spadły aż o 29 proc. rok do roku, a ceny koksu o 24 proc.
Mimo że produkcja węgla wzrosła o 3 proc. (do prawie 6,2 mln ton), to jego sprzedaż, choć wyższa o 15,4 proc., nie zrekompensowała spadków cenowych.
Plan ratunkowy i desperackie poszukiwanie oszczędności
rezes JSW, Ryszard Janta, nie ukrywa, że sytuacja jest bardzo poważna. Jak wyjaśnił, na otoczenie rynkowe negatywnie wpływa niepewność gospodarcza, pogarszająca się kondycja hutnictwa w Europie oraz zalew taniej stali z Chin.
Niskie ceny węgla w połączeniu z utrzymującymi się niekorzystnymi kursami walut mocno odbiły się na sytuacji finansowej spółki i uniemożliwiły osiągnięcie pozytywnego wyniku. Podejmujemy jednak wszelkie możliwe działania strategiczne i operacyjne, aby utrzymać i poprawić płynność finansową - zapewnił Janta.
Ratunkiem dla spółki ma być wdrażany od końca 2024 roku Plan Strategicznej Transformacji. Jego celem jest ustabilizowanie sytuacji firmy poprzez zwiększenie i usprawnienie wydobycia. Jak przyznał prezes, plan pomaga, ale w obecnych warunkach to za mało.
Plan Strategicznej Transformacji, realizowany od listopada 2024 r., bardzo nam pomaga – wyznacza kierunek, porządkuje nasze działania i stanowi solidną podstawę, ale nie rozwiąże wszystkich problemów. W obecnych warunkach rynkowych to niestety wciąż za mało. W pierwszym półroczu musieliśmy na nowo przyjrzeć się naszym planom inwestycyjnym - przyznał prezes JSW.
Spółka szuka oszczędności, gdzie tylko może. Według zarządu, do końca lipca udało się zoptymalizować wydatki na kwotę prawie 1,9 mld zł.
mieniliśmy priorytety, szukaliśmy oszczędności tam, gdzie było to możliwe – zwłaszcza w obszarze zakupów. Jednocześnie rozpoczęliśmy inicjatywy mające na celu zwiększenie produkcji i poprawę wydajności pracy. W tej trudnej sytuacji koncentrujemy się przede wszystkim na inwestycjach, które realnie wpływają na bezpieczeństwo ludzi i pozwalają zwiększyć wydobycie - podkreślił Janta.
Niepewna przyszłość spółki. Biegły rewident odmawia oceny
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że biegły rewident odmówił wyrażenia wniosku z przeglądu sprawozdania finansowego JSW. Powodem jest „znacząca niepewność, która może budzić poważne wątpliwości co do zdolności spółki i jej grupy kapitałowej do kontynuacji działalności”.
Utrzymanie płynności finansowej JSW zależy od decyzji stron trzecich i takich czynników, jak:
- zwrotu tzw. składki solidarnościowej (windfall tax) w wysokości 1,6 mld zł,
- porozumień płacowych z pracownikami,
- odroczenia płatności składek ZUS,
- zmiany harmonogramu spłaty kredytów.
Spółka sięga też po ostatnie oszczędności zgromadzone w funduszu stabilizacyjnym (FIZ), którego wartość na koniec września 2024 roku stopniała do zaledwie 0,26 mld zł. Pewnym światełkiem w tunelu jest pozytywna decyzja ZUS, który zgodził się na odroczenie płatności 80% składek, począwszy od sierpnia. Miesięczne składki JSW do ZUS to kwota rzędu 120-130 mln zł.
