Handel ludźmi na Śląsku. Rumuni mamili obietnicami raju, a fundowali piekło w Niemczech

2025-11-05 15:43

Sosnowiecka prokuratura oskarżyła dwoje obywateli Rumunii o handel ludźmi i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Według śledczych gang wyszukiwał osoby w trudnej sytuacji życiowej, obiecywał im pracę w Niemczech, a na miejscu zmuszał do żebrania i zaciągania kredytów. Ofiarami padli Polacy zmagający się z bezdomnością i nałogami.

Obietnica raju, piekło na ziemi. Tak działał gang ze Śląska

Szokujące doniesienia z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Steli C. i Fabianowi B., obywatelom Rumunii. Oboje są oskarżeni o handel ludźmi i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która swój proceder prowadziła na terenie Śląska i w Niemczech. Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, Bartosz Kilian, gang miał działać co najmniej od ubiegłego roku do połowy stycznia tego roku.

Śledztwo w tej sprawie ruszyło po sygnałach, jakie zaczęły napływać z instytucji pomocy społecznej w Sosnowcu i sąsiednich miastach. Pracownicy, na podstawie rozmów ze swoimi podopiecznymi, zorientowali się, że osobom w kryzysie składane są podejrzane propozycje zarobkowe. Ślad po osobach, które przyjmowały takie oferty, szybko ginął. Te niepokojące informacje szybko potwierdziły działania policji oraz późniejsza współpraca z niemieckimi organami ścigania.

Wyszukiwali bezdomnych i uzależnionych. "Mówili o łatwym i szybkim zarobku"

Członkowie grupy mieli precyzyjnie obraną metodę działania. Działali na terenie Będzina, Czeladzi, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca i Katowic, wyszukując osoby znajdujące się w krytycznym położeniu życiowym. Na celownik brali najczęściej osoby bezrobotne, dotknięte bezdomnością oraz zmagające się z uzależnieniem od alkoholu.

Pokrzywdzeni mamieni byli obietnicami łatwego i szybkiego zarobku, a następnie wywożeni do Niemiec, gdzie następnie sprawcy zmuszali ich do żebractwa oraz innych prac, jak również do popełniania czynów zabronionych przeciwko mieniu i wiarygodności dokumentów – opisał prokurator Bartosz Kilian w rozmowie z PAP.

Na miejscu ofiary stawały się całkowicie zależne od swoich oprawców. Członkowie gangu zabierali im wszystkie zarobione pieniądze, a także zmuszali do kolejnych przestępstw. Ofiary musiały zaciągać pożyczki i kredyty w niemieckich bankach, a wszelkie korzyści finansowe z tego tytułu trafiały prosto do kieszeni sprawców.

Grozi im do 20 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa

Dotychczas śledczy ustalili tożsamość 20 pokrzywdzonych osób. W cały proceder zaangażowanych było co najmniej sześć osób, wszyscy to obywatele Rumunii. Oskarżeni Stela C. i Fabian B. usłyszeli po dwa zarzuty. Podczas śledztwa oboje byli tymczasowo aresztowani, przy czym wobec Fabiana B. ten środek zapobiegawczy jest wciąż stosowany.

Za zarzucane im czyny grozi im kara nawet do 20 lat więzienia. Prokuratura podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy, co oznacza, że lista zarzutów i osób pokrzywdzonych może się jeszcze wydłużyć. Ze względu na dobro śledztwa na razie nie są ujawniane dalsze szczegóły.

Śląsk Radio ESKA Google News