Gliwice: Pijany mężczyzna leżał na chodniku, a obok niego... dwoje malutkich dzieci

i

Autor: pixabay.com Zdjęcie poglądowe

Gliwice: Pijany mężczyzna leżał na chodniku, a obok niego... dwoje malutkich dzieci

2021-05-13 12:47

Do skandalicznej sytuacji doszło w środę, 12 maja po południu na jednej z ulic w Gliwicach. Kompletniej pijany mężczyzna leżał na chodniku, a tuż obok niego przebywała dwójka małych dzieci - 5-miesięczne niemowlę oraz 3-letnia dziewczynka. Tylko prawidłowa reakcja przechodzącej w okolicy kobiety zapobiegła tragedii.

O krok od tragedii w Gliwicach. Pijany mężczyzna leżał na chodniku, a obok niego dwoje małych dzieci

Do tej skandalicznej sytuacji doszło w środę, 12 maja przed godz. 15.00 na ulicy Poniatowskiego w Gliwicach. Pewna kobieta, która przechodziła niedaleko, usłyszała przeraźliwy płacz dziecka. Gdy podeszła bliżej, zauważyła kompletnie pijanego i leżącego na chodniku mężczyznę, a obok niego dwoje malutkich dzieci. Świadek wiedziała, co robić - natychmiast wezwała policję.

Na miejsce skierowano patrol. Okazało się, że w rejonie ulicy Poniatowskiego, na chodniku przy cmentarzu żydowskim, leży nietrzeźwy mężczyzna, a obok niego, w wózku, znajduje się ok. 5-miesięczne dziecko, wystawione wprost na intensywne promieniowanie słoneczne. Mężczyzna miał pod „opieką” jeszcze 3-letnią dziewczynkę, która przeraźliwie płakała.

- Funkcjonariusze zaopiekowali się dziećmi i podjęli próbę odnalezienia matki. Niestety, okazało się, że i ona jest „niedysponowana”. W rozmowie z dzielnicowym komisariatu w Zabrzu ustalono, że rodzina objęta jest już nadzorem kuratorskim. Tym samym nasi policjanci rozpoczęli procedury zabrania dzieci - wyjaśnia inspektor Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.

Na miejsce przybyła też wezwana załoga pogotowia ratunkowego. Na szczęście maluchy nie wymagały pomocy lekarskiej. Funkcjonariusze nawiązali kontakt z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej w Gliwicach, którego pracownicy przejęli opiekę nad dziećmi. O sprawie powiadomiono sąd, który podejmie decyzję o dalszych losach rodziny. 43-latek trafił do policyjnego aresztu, podejrzany jest o narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Raport z Anteny 13.05