Sport

GKS Katowice - Śląsk Wrocław. GieKsa u siebie zremisowała z wicemistrzem Polski

2024-10-20 13:25

W niedzielę piłkarze GKS Katowice podjęli u siebie Śląsk Wrocław. Choć zespół Jacka Magiery w meczu 13. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy walczy o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, to od samego początku faworytami spotkania byli piłkarze GieKsy.

GKS Katowice kontra Śląsk Wrocław. Do przerwy bez bramki

W niedzielę, 20 października katowiczanie podjęli u siebie piłkarzy Śląska Wrocław. Spotkanie rozpoczęło się punktualnie o godzinie 12.15. Od samego początku faworytami pojedynku był śląski beniaminek, a wicemistrzowie Polski okupują dno tabeli.

Spotkanie rozpoczęło się bez niespodzianek. W 16. minucie żółtą kartkę otrzymał Arkadiusz Jędrych za faul na Sebastianie Musioliku w narożniku boiska. W 20. minucie Bartosz Nowak przymierzył ze stojącej piłki i trafił w poprzeczkę! Do gola zabrakło kilka centymetrów. 9 minut później katowiczanie zdołali wywalczyć rzut rożny - niestety nie przełożył się on na wynik końcowy.

W 38. minucie zrobił się naprawdę gorąco. Lukas Klemenz znalazł się w polu karnym, jednak niestety Rafał Leszczyński poradził sobie z płaskim strzałem. Zwieńczeniem pierwszej połowy był strzał z główki Borja Galana po wrzutce Nowaka. Niestety piłka przeleciała nad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.

Zobaczcie zdjęcia z niedzielnego meczu.

GKS Katowice walczył o przewagę do samego końca

W drugiej połowie meczu nie zabrakło emocji. Katowiczanie nadal próbowali swoich sił. Choć w 52. minucie wynik prawie przechylił się na ich niekorzyść, po strzale Petra Schwarza, to szczęście im dopisało. Wynik nadal wynosił 0:0. W 59. minucie boisko opuścił Borja Galan, a w jego miejsce wszedł Adam Zrelak. W 62. minucie Lukas Klemens otrzymał żółtą kartkę za za faul na Mateuszu Żukowskim przy linii bocznej.

W 65. minucie boisko opuścił Sebastian Musiolik, w jego miejsce wszedł Jakub Świerczok. Jednak w 71. minucie wicemistrzowie Polski próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dawid Kudła znakomicie zainterweniował po sprytnym strzale Świerczoka z ostrego kąta. W 74. minucie Bartosz Nowak dorzucił piłkę przed bramkę, a Klemens był bliski oddania strzału. Do końca podstawowego czasu wynik nadal pozostawał bez zmian.

W 90. minucie sędzia doliczył jeszcze trzy dodatkowe minuty. Jednak i ten dodatkowy czas nie zmienił wyniku. Mecz GKS Katowice - Śląsk Wrocław zakończył się remisem.