Firma z Bytomia wyrzucała śmieci za stawem. Zdradziły ją dokumenty
Pod koniec marca ktoś zostawił śmieci za stawem "Barbara" w Bytomiu-Rozbarku. Ten fakt mieszkaniec Bytomia zgłosił do społecznika Łukasza Daćkówa, który regularnie sprawdza miejsca w mieście, gdzie mogłyby powstawać kolejne dzikie wysypiska. Znajdowały się tam opony, stare bańki po olejach, odpady komunalne, a także dokumenty z... danymi nadawcy. Dzięki temu, udało się szybko namierzyć osoby odpowiedzialne za zaśmiecanie tego terenu.
- Kiedy tylko otrzymaliśmy zgłoszenie, wysłaliśmy na miejsce zdarzenia patrol. Kilka godzin później funkcjonariusze odwiedzili właścicieli jednej z bytomskich firm, którzy przyznali się do zaśmiecania. Nałożyli na nich dwa mandaty po 500 zł, jeden za zaśmiecanie, a drugi za brak umowy na wywóz odpadów. Dodatkowo, właściciele firmy zobowiązali się do posprzątania miejsca w ciągu najbliższych dni - informuje Wojciech Nowak, komendant Straży Miejskiej w Bytomiu.
Strażnicy miejscy znaleźli także m.in. porzucone części samochodowe
W ostatnich dniach Straż Miejska w Bytomiu otrzymała także zgłoszenie, że w okolicach ul. Pasteura ktoś wyrzucił elementy wyposażenia samochodowego.
- Podczas penetracji pobliskiego terenu strażnicy miejscy znaleźli zaparkowaną lawetę na której znajdował się zdekompletowany samochód osobowy marki Mercedes. Strażnicy miejscy porównując numery nadwozia oraz oznakowanie fabryczne ustalili, że porzucone elementy pochodzą z samochodu osobowego znajdującego się na lawecie. Podjęte czynności pozwoliły ustalić właściciela lawety, którym okazał się 38-letni mieszkaniec Bytomia - informuje bytomska straż miejska.
Bytomianin został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Ponadto musiał także ten teren posprzątać.
Trzecia sytuacja, w ostatnim czasie, miała miejsce z kolei w okolicach ul. Wyczółkowskiego w Bytomiu. Mieszkaniec Piekar Śląskich wyrzucił w tym rejonie zużyte opony. Funkcjonariusze również ukarali go mandatem w wysokości 500 zł oraz zobligowali do posprzątania zaśmieconego terenu.