Ewakuacja uczniów w Rudzie Śląskiej. Chodziło o telefon
W środę 29 stycznia w jednej z sal lekcyjnych w Zespole Szkół nr 4 w Rudzie Śląskiej przy ul. Tołstoja doszło do dramatycznych zdarzeń. Uczniowie z całego piętra musieli zostać ewakuowani. Powodem całego zamieszania był telefon komórkowy jednego z uczniów. Urządzenie nagle nagrzało się, zaczął wydobywać się z niego dym i zajął się ogniem. O godzinie 10:50 na miejsce przybyli rudzcy strażacy.
- Dowiedzieliśmy się od dyrektorki, że w jednej z sali lekcyjnych doszło do samozapłonu baterii w telefonie komórkowym. Wszyscy uczniowie oraz pracownicy znajdujący się na tym trzecim piętrze opuścili budynek przed naszym przybyciem, około 60 osób - powiedział dla Eska.pl st. kpt. mgr inż. Maciej Małczak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Rudzie Śląskiej.
Strażacy sprawdzili pomieszczenia na trzecim piętrze pod kątem przebywających tam osób, ale wszyscy opuścili budynek. Okna w sali, gdzie doszło do pożaru, zostały otwarte jeszcze przed przybyciem strażaków, dlatego nie zastali już zadymienia. Wykonano pomiary na obecność tlenku węgla i innych substancji, które mogły się pojawić w wyniku samozapłonu telefonu, jednak nic nie ujawniono.
Uczeń, którego telefon komórkowy zaczął się palić, na całe szczęście nie został poszkodowany. Zdołał odrzucić urządzenie w momencie, kiedy poczuł, że się nagrzewa i zaczyna parzyć go w dłonie. Telefon został zupełnie zniszczony.
O godzinie 11:11 strażacy zakończyli działania, a uczniowie mogli wrócić na lekcje.