Wybuch butli z gazem w Ustroniu. Nowe ustalenia śledczych
Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Ustronia. Słoneczna niedziela, 4 grudnia 2022 roku zmieniła się w prawdziwy koszmar. O godzinie 10 w domu przy ulicy Polańskiej w Ustroniu doszło do wybuchu gazu. Dom w którym mieszkał dwie rodziny runął jak domek z kart. Strażacy spod gruzów wyciągnęli przytomną kobieta, która z urazem głowy trafiła do szpitala w Cieszynie. To ona poinformowała ratowników, że pod zawalonymi ścianami budynku znajduje się jeszcze dwóch mężczyzn. Jej mąż, Karol R. i jej brat Stanisław S.. Niestety, nie przeżyli.
Eksplozja w Ustroniu. Zginęły dwie osoby
Teraz śledczy umorzyli śledztwo, ale też przedstawili szokujące ustalenia. Według Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej, za wybuchem gazu stoi... Karol R., mąż pani Haliny, która ledwo uszła z życiem tamtego dnia. Według ustaleń "Faktu", powodem takiego obrotu sprawy, miał być konflikt między małżonkami. Sprawca miał celowo odkręcić butle z gazem, bo nie chciał wyprowadzić się z domu. Jego żona chciała rozwodu i wyprowadzki męża. Karol R., miał się odgrażać, że po domu zostanie kamieni kupa, nim on z niego wyjdzie.
Prokurator Agnieszka Michulec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej przekazała informacje o umorzeniu śledztwa z uwagi na śmierć sprawcy. Dlaczego Karol R., zdecydował się na tak desperacki krok? Tego się nie dowiemy, tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Jak ustalili biegli, mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy. Wykazały to badania toksykologiczne.
Polecany artykuł: