Kanał Gliwicki: Walka ze złotą algą
Dramatyczne doniesienia o wyłowieniu setek kilogramów śniętych ryb każdego roku wstrząsają mieszkańcami, którym na sercu leży ekologia. W Kanale Gliwickim jak nigdzie indziej widać dowody na to, że zatruwanie zrzutami słonych wód dołowych z kopalń oraz środkami chemicznymi służącymi do oczyszczania kąpielisk błyskawicznie degraduje środowisko naturalne. W takich warunkach pojawiają się inwazyjne organizmy, które dokonują spustoszenia w ekosystemie.
W miniony weekend, 16-17 sierpnia, na Kanale Gliwickim, w rejonie mariny, rozpoczął się drugi etap eksperymentu mającego na celu zwalczanie inwazyjnej złotej algi (Prymnesium parvum). W akcji uczestniczy Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – PIB wraz z partnerami projektu.
Podczas eksperymentu zastosowano specjalistyczny preparat SinStop. Jest to innowacyjny środek, który ma ograniczyć rozwój algi, opracowany z myślą o ochronie ekosystemów wodnych.
Polecany artykuł:
Obiecujące wyniki badań na Kanale Gliwickim
Pierwszy etap testów na Kanale Gliwickim wykazał, że SinStop skutecznie redukuje populację złotej algi bez istotnego negatywnego wpływu na pozostałe elementy biocenozy. To otworzyło drogę do zaplanowania eksperymentu w szerszej skali. Ma on na celu m.in. ocenę szybkości działania preparatu w przepływającej wodzie i potwierdzenie bezpieczeństwa stosowania w warunkach naturalnych.
Tony śniętych ryb w Kanale Gliwickim
Zobacz zdjęcia
Marina w Gliwicach: wątpliwości i alternatywne teorie
Ewa Sternal, właścicielka mariny w Gliwicach i turystycznych statków pasażerskich, którymi podróżują turyści po Śląskiej Wenecji, komentuje sytuację krytycznie:
Najpierw pozwolono na zrzuty ścieków, a teraz eksperymenty - wszystko na koszt podatnika i środowiska. A ja uparcie czwarty rok mówię, skąd te martwe ryby i nic. Logiczne, że środek do zwalczania glonów zwalczy glony, ale nie usunie śmiercionośnej substancji - informuje Ewa Sternal.
Sternal odnosi się do podejrzeń związanych ze zrzutami zasolonych wód kopalnianych oraz przede wszystkim wody z basenów kąpielisk miejskich.
Moja teoria, że podchloryn najpierw czyści wodę z rodzimych glonów, a potem zasadawiając środowisko, daje szansę na rozwój złotej algi znów możliwa do potwierdzenia - twierdzi Ewa Sternal.
Jej argumenty znają miejscy radni i urzędnicy. Oficjalnie jednak interwencje nie odnoszą żadnych skutków.
Stanowisko IMGW: apel o rozwagę
IMGW opublikowało informację na temat eksperymentu na Kanale Gliwickim. Z całą pewnością nie naukowcy nie spodziewali się tak negatywnego odbioru. Wiele osób wprost zarzuca im, że użycie środka eliminuje efekty, ale nie źródło problemów. Dodatkowo twierdzą, że eksperymentalny środek może mieć negatywne efekty dla środowiska.
Nie mamy pełnej pewności, czy eksperyment w marinie się powiedzie. Jego rozpoczęcie i kontynuacja zależy też od zagęszczenia samej złotej algi. W innych warunkach eksperyment się powiódł. Jednak obecnie, to inne warunki niż w śluzie. Próbujemy czegoś dowieść albo odrzucić hipotezę i zakończyć badania - informuje Robert Czerniawski, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Czerniawski apeluje o unikanie oskarżeń i manipulacji:
"Prosimy nie doszukiwać się w naszych pracach naukowych manipulacji i nie dopowiadać nie będąc pewnym swych słów. Z całą stanowczością proszę nas nie oskarżać i nie oczerniać, ze wszystkimi tego konsekwencjami" - apeluje dyrektor Czerniawski.
IMGW zaznacza, że pracuje nad naukowym rozwiązaniem problemu zakwitu złotej algi, ale nie jest jednostką odpowiedzialną za odsalanie wód kopalnianych.
- Dopóki nie powstanie technologia odsalania czy nie dojdzie do istotnego ograniczenia pracy elektrowni węglowych na rzecz innych źródeł energii, należy prowadzić wszelkie prace zmierzające do ograniczenia zakwitu. To obowiązek - dodaje dyrektor IMGW.