Edyta Bartosiewicz nie odpuszcza. Stanowski już to zrobił
Edyta Bartosiewicz nie odpuszcza Krzysztofowi Stanowskiemu. Chodzi o wykorzystanie jej hitu sprzed wielu lat "Skłamałam" w materiale Stanowskiego o Natalii Janoszek. Dziennikarz jako jeden z przerywników wykorzystał urywki piosenki Bartosiewicz. Zrobił to bez jej zgody.
Oczekuję przeprosin od Krzysztof Stanowski za użycie fragmentów utworu 'Skłamałam' bez mojej zgody, usunięcia ich ze swojego filmu i wpłacenia odpowiedniej kwoty na rzecz wskazanej przeze mnie organizacji charytatywnej - zaapelowała na swoim profilu Edyta Bartosiewicz.
Stanowski reaguje na słowa Edyty Bartosiewicz i ją wycisza
Długo na reakcję Krzysztofa Stanowskiego nie trzeba było czekać. Jeszcze tego samego dnia autor materiału demaskującego karierę Natalii Janoszek zapowiedział, że w niemal trzygodzinnym materiale urywki piosenki Edyty Bartosiewicz zostaną wyciszone.
Wprawdzie nie muszę tego robić, bo wszystko mam rozkminione, ale po pierwsze skoro Edyta Bartosiewicz tak bardzo nie chce by jej piosenka była kojarzona z tematem zaburzeń psychicznych to ja to szanuję, a po drugie nie chcę, by ten ważny temat był rozwadniany przez wątek absolutnie ósmorzędny (a widzę, że już niektórzy zaczęli działać w ten sposób), więc wyciszyliśmy niektóre fragmenty - napisał Krzysztof Stanowski.
Edyta Bartosiewicz nie odpuszcza
Jeśli ktoś myślał, że na tym temat pozostanie zakończony, to grubo się mylił. We wtorek 2 sierpnia Edyta Bartosiewicz opublikowała kolejny wpis dotyczący wykorzystania jej piosenki w "Bollywoodzkim zerze" Krzysztofa Stanowskiego. Tym razem przedstawiła stanowisko ZAiKS.
Czy w swoim materiale na YouTubie można wykorzystać fragment utworu bez formalnego pozwolenia jego twórcy? Otóż z różnych powodów twórca może sobie takiego wykorzystania nie życzyć, jego zgoda jest więc konieczna i gwarantują mu to autorskie prawa osobiste, które mają charakter niezbywalny i zawsze przysługują twórcy utworu - czytamy w oświadczeniu ZAiKS przytoczonym przez artystkę.
ZAiKS jednocześnie podkreślił, że nie zajmuje się osobistymi, tylko majątkowymi prawami autorskimi. - Oznacza to, że ZAiKS wypłaca twórcy wynagrodzenie za wykorzystanie jego utworu, zgodnie z zasadami umowy obowiązującej pomiędzy ZAiKS-em a Google'em/YouTube'em.
Afera po filmie Krzysztofa Stanowskiego o Natalii Janoszek
Cała sprawa pomiędzy Edytą Bartosiewicz a Krzysztofem Stanowskim wybuchła po tym, jak... wybuchła afera dotycząca kariery pochodzącej z Bielska-Białej Natalii Janoszek. Stanowski w programie "Dziennikarskie zero" zaczął demaskować karierę celebrytki. Film poniósł się szerokim echem, czego efektem było wystąpienie przez Janoszek na drogę sądową. W czerwcu Stanowski poleciał do Mumbaju zapytać Hindusów o to, czy znają taką gwiazdę Bollywood, jak Natalia Janoszek. W tym czasie otrzymał też pismo sądowe zakazujące mu przedstawianie Natalii Janoszek w negatywnym świetle. Mimo groźby poważnych konsekwencji Stanowski zdecydował się wypuścić trwający prawie trzy godziny program "Bollywoodzkie zero", w którym dokładnie rozprawia się z całą karierą polskiej celebrytki.
To właśnie w tym filmie wykorzystane zostały fragmenty piosenki "Skłamałam" Edyty Bartosiewicz. Jeśli jest więc niemal pewne, że sprawa pomiędzy Stanowskim a Janoszek skończy się w sądzie, to w kwestii wykorzystania piosenki Bartosiewicz na razie nie wiadomo, choć - jak przekonuje artystka, ma do tego przesłanki.