Dziecko wpadło do rzeki w Będzinie
Dramat w centrum Będzina. Do rzeki Czarnej Przemszy wpadło małe dziecko, które bawiło się bez opieki rodziców. Gdy zostało wyłowione, było nieprzytomne i nie oddychało. Dramat rozegrał się w sobotę. Szczęście w nieszczęściu polegało na tym, że znikającego pod wodą chłopczyka zauważyli pracujący na brzegu strażacy. Razem z przypadkowym świadkiem rzucili się mu na pomoc.
- W takich sytuacjach decyzje i działania muszą być podjęte w ciągu kilku sekund. Tak tez było w tym przypadku. Starszy aspirant Mateusz Dyraga natychmiast wskoczył do rzeki na ratunek tonącego 3 lata. W działania także zaangażowała się osoba postronna - Pan Kamil Pietluch. Dziękujemy za postawę godną naśladowania - informuje PSP w Będzinie.
Chłopczyk trafił do szpitala
Chłopczyk po wyjęciu na brzeg nie wykazywał funkcji życiowych. Dlatego strażacy przystąpili do udzielania pierwszej pomocy, dzięki któremu dziecko odzyskało krążenie i oddech. Na miejsce wezwano także pogotowie. Po przebadaniu chłopiec został przetransportowany do Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu.
Jak się okazuje, jego stan zdrowia powoli wraca do normy. Lecz nadal musi pozostać na obserwacji.
- Chłopiec był mocno zachluśnięty wodą i nie stracił przytomności. Po wyciągnięciu z wody nawet płakał. Wyciągnął go cywil a nie strażak. Strażak odebrał dziecko przy brzegu, gdzie była matka dziecka. Nie było również żadnej reanimacji - informuje naoczny świadek zdarzenia, który poinformował o przebiegu zdarzenia portal ESKA.pl
Wypadek w Będzinie. Jak do niego doszło?
Podczas prowadzenia działań związanych z usunięciem rękawa sorpcyjnego z rzeki Czarna Przemsza, strażacy zauważyli kilkuletnie dziecko na drugiej stronie brzegu Bulwarów Czarnej Przemszy. To popularne miejsce zwykle pełne dzieci i rodzin. W sobotę dodatkowo odbywało się tam święto Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Trzyletnie dziecko zaczęło się zbliżać do rzeki. Nie było obok niego żadnego dorosłego opiekuna. Niestety dziecko nie reagowało na krzyki, aby nie podchodziło do brzegu i w pewnej chwili wpadło do wody.
Ze względu na głębokość oraz nurt rzeki, chłopiec natychmiast znalazł się pod wodą. Rzeka zaczęła go ponosić.
Chłopczyk został wyłowiony w ostatniej chwili.