Dyrektorka szkoły w Katowicach ma ponad 3000 zarzutów. Chodzi o gigantyczne wyłudzenia

2025-10-01 10:16

Dyrektorka jednej ze szkół w Katowicach miała wyłudzić ogromne pieniądze z oświaty. W jej sprawie powstało aż 50 tomów akt, w których znajduje się ponad 3 tysiące zarzutów. Akt oskarżenia trafił już do sądu.

Dyrektorka szkoły w Katowicach ma ponad 3000 zarzutów. Chodzi o gigantyczne wyłudzenia

i

Autor: Archiwum/ Materiały prasowe Dyrektorka szkoły w Katowicach ma ponad 3000 zarzutów. Chodzi o gigantyczne wyłudzenia

Katowiccy policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą, działając pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ, zakończyli wieloletnie i niezwykle skomplikowane śledztwo. Postępowanie, które toczyło się od 2020 roku, dotyczyło oszustw przy pozyskiwaniu dotacji oświatowej. Zebrany materiał dowodowy jest porażający i pozwolił na postawienie dyrektorce jednej ze szkół ponad 3 000 zarzutów.

Funkcjonariusze przez lata prowadzili skrupulatną i systematyczną pracę. Analizowali setki dokumentów, weryfikowali dane i przesłuchiwali świadków. Dzięki temu udało im się precyzyjnie odtworzyć mechanizm, który pozwalał na wyłudzanie publicznych pieniędzy.

Szkoła widmo i fałszywe listy obecności

Jak ustalili śledczy, proceder opierał się na fałszowaniu dokumentacji. Osoby, które zapisywały się do placówki, miały otrzymywać listy obecności, które w żaden sposób nie były opisane. Te puste dokumenty miały rzekomo potwierdzać udział w zajęciach, które – jak się okazało – w rzeczywistości w większości się nie odbywały.

Na podstawie tak spreparowanych list przygotowywano następnie oficjalne informacje, które trafiały do wydziału edukacji. To one były podstawą do wypłaty dotacji. Warunkiem ich przyznania było wykazanie, że słuchacze uczestniczyli w co najmniej połowie zajęć, co w tym przypadku było fikcją.

Tysiące zarzutów i 50 tomów akt. Co grozi dyrektorce?

kala śledztwa robi ogromne wrażenie. W toku postępowania policjanci zabezpieczyli obszerną dokumentację, w tym dzienniki lekcyjne i fałszywe listy obecności. Aby ustalić prawdę, przesłuchano blisko tysiąc świadków. Efektem tej tytanicznej pracy jest przedstawienie dyrektorce szkoły aż 3 253 zarzutów.

Zgromadzone akta sprawy liczą ponad 50 tomów i trafiły już do sądu, który zdecyduje o dalszym losie oskarżonej. Za oszustwo, zgodnie z kodeksem karnym, kobiecie grozi surowa kara – nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Śląsk Radio ESKA Google News