Dwa psy goniły za dzieckiem w Brennej
Na lokalnym profilu Echo Brennej opublikowano nagranie, które wstrząsnęło mieszkańcami. Widać na nim, jak na ulicy Śniegociny chłopiec na hulajnodze ucieka przed dwoma psami. Zwierzęta z impetem ruszają za nim w pogoń. Dziecko w panice zjeżdża na pobocze, chowa się za drzewem i wpada do potoku. Na nagraniu słychać szczekanie i krzyk – wszystko trwa zaledwie kilkanaście sekund.
Jak podaje Echo Brennej, do zdarzenia doszło 10 października. Według relacji mieszkańców, problem z tymi samymi psami – leonbergerami – trwa od lat. Zwierzęta mają być regularnie wypuszczane bez nadzoru z posesji, która nie jest ogrodzona.
– Dziecko na nagraniu to mój bratanek. Psy od dawna wybiegają na drogę, a właściciele nic z tym nie robią. Ludzie boją się tamtędy chodzić – dorośli schodzą na pobocze, dzieci omijają tę ulicę, a starsze osoby zmieniają trasę całkowicie – napisała w komentarzu pani Monika, ciocia chłopca.
Mieszkańcy twierdzą, że sprawa była wielokrotnie zgłaszana policji, jednak jak dotąd nie przyniosło to skutku.
Warto w tym miejscu dodać, że Leonbergery to rasa znana z łagodnego charakteru i przywiązania do ludzi. Jednak ich ogromne rozmiary – dorosłe psy mogą ważyć nawet 75 kilogramów – sprawiają, że w sytuacji braku nadzoru mogą stanowić poważne zagrożenie
Mieszkańcy postanowili zająć się problemem. Psy zostały otrutr
Po publikacji nagrania sprawa ponownie odbiła się szerokim echem. Jak poinformował profil Echo Brennej, właściciel psów miał przekazać, że zwierzęta zostały otrute – jedno z nich nie przeżyło.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy niebezpieczny incydent w tej okolicy. Dwa lata temu w Brennej dwa duże psy – leonberger i owczarek niemiecki – zaatakowały kobietę spacerującą z własnymi zwierzętami. Kobieta została pogryziona, a jej jeden pies zginął na miejscu. Od śmierci uratował ją wtedy kierowca, który przypadkowo przejeżdżał tą drogą.