Żłobki coraz droższe. Stawki rosną, bo rośnie płaca minimalna
Są miasta, gdzie opłaty za żłobek nie uderzają tak po kieszeni rodzica. Są też takie, gdzie część wypłaty idzie na pokrycie pobytu dziecka w żłobku. Przykładowo w Katowicach opłata za żłobek wynosi 400 zł, dodając do tego dzienne wyżywienie w kwocie 9,50 zł, sumka rośnie. Jeśli dziecko będzie w żłobku więcej, niż 10 godzin, to dodatkowa opłata wynosi 30 zł. W przypadku tego miasta dużą ulgę przynosiły dopłaty z ZUS, jednak zdarzało się, że i tak trzeba było kilkaset złotych za dziecko zapłacić. Niemniej Katowice póki co i tak są jednym z tańszych miast w aglomeracji śląskiej, jeśli nie w Polsce. To się oczywiście może zmienić, jak w wielu innych miastach ze względu na podniesienie minimalnej krajowej.
Najniższe wynagrodzenie za pracę wzrosło z 3490 zł do 3600 zł, a minimalna stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców odpowiednio o 70 gr do kwoty 23,5 zł. Jednym z ubocznych skutków tej podwyżki jest wzrost opłat za publiczne żłobki w polskich miastach z jednym wyjątkiem - Warszawy, gdzie miasto od 2019 roku ponosi koszty opłat za dzieci w żłobkach. Rodzice muszą płacić tylko za wyżywienie.
Opłaty rosną we Wrocławiu, Bydgoszczy. W Imielinie są rekordowe stawki
W wielu miastach funkcjonują jednak opłaty, które są naliczane w podobny sposób. To najczęściej procent od minimalnych zarobków. W ten sposób, jak podaje Business Insider, we Wrocławiu stawka wynosi 18 procent, czyli 648 zł. Rodzice muszą więc płacić o 20 zł więcej, niż poprzednio. Całkowity koszt opieki za dziecko we Wrocławiu to 2100 zł. Resztę pokrywa miasto.
W Bydgoszczy stawka wzrosła do 486 zł. To wzrost o 15 zł w porównaniu do poprzednich opłat. - Czesne można obniżyć, jeżeli rodzinie przysługuje zasiłek albo do tego samego żłobka chodzi więcej niż jedno dziecko z danej rodziny - pisze Business Insider.
W Lublinie wydaje się, że jest najtaniej, bowiem nowa opłata wynosi 360 zł. Z kolei w Łodzi za pobyt dziecka w żłobku rodzic płaci 720 zł. Jednym z najdroższych żłobków, który dopiero zaczyna funkcjonować, jest ten w Imielinie. Tam będzie trzeba płacić 780 zł (jeśli jest się mieszkańcem Imielina) lub 1380 zł (jeśli jest się spoza tej miejscowości. I to tylko dlatego, że rodzice mogą obniżyć opłaty dzięki dofinansowaniu z ZUS, które wynosi 400 zł.
Od stycznia jeszcze drożej za żłobki? Wszystko mówi, że tak
W Imielinie sytuacja jest o tyle ciekawa, że dla dzieci spoza tej miejscowości miasto daje gwarancję ceny 1380 zł tylko do końca grudnia, co już zapowiada, że od stycznia będą kolejne podwyżki. Właśnie od nowego roku płaca minimalna ma w Polsce wzrosnąć do kwoty 4242 zł, a od lipca 2023 - 4300 zł (kwoty brutto). Jak podaje Business Insider, we Wrocławiu przełoży się to na wzrost czesnego ponad 115 zł co miesiąc, a od lipca o kolejne 11 zł. W Bydgoszczy rodzice zapłacą o 95 zł więcej, w Lublinie 70 zł a w Łodzi aż o 140 zł. Jedyną możliwością obniżenia tych opłat jest wspomniane dofinansowanie z ZUS w kwocie 400 zł, ale dodając do tego opłaty za wyżywienie plus ewentualne nadgodzinowy pobyt dziecka w żłobku (stawki z reguły są kilkudziesięciozłotowe), to za pobyt w żłobku rodzice będą płacić krocie.