TOZ Radzionków ponownie interweniował w Bytomiu
Organizacja interwencyjna została wezwana do mieszkania w Bytomiu Bobrku, w którym jeszcze kilka miesięcy wcześniej prowadzono działania dotyczące niewłaściwych warunków utrzymania psa. Wówczas właściciele otrzymali wsparcie, a wolontariusze opłacili nawet szczepienia szczeniaka, dając rodzinie szansę na poprawę opieki.
Od pewnego czasu wolontariusze TOZ Radzionków otrzymywali informacje, że pies regularnie opuszcza mieszkanie i siedzi skulony pod klatką schodową, wyraźnie wystraszony. Podczas interwencji w drugiej połowie listopada potwierdzono te doniesienia – zwierzę było wychudzone, przemarznięte i przerażone.
W mieszkaniu panował bałagan, było zimno, a pies nie miał dostępu do wody ani jedzenia. Rozsypana karma zalegała w kącie, a właściciele nie byli w stanie zapanować nad zwierzęciem, które – z powodu stresu i zaniedbania – załatwiało się w domu i reagowało agresją wobec domowników.
Podczas interwencji odkryto, że w lokalu przebywa również trzymiesięczne niemowlę. Rodzice nie mieli podstawowej wiedzy o prawidłowym żywieniu – dziecko karmiono kaszką na mleku 0,5%, choć w tym wieku powinno otrzymywać wyłącznie mleko modyfikowane.
Po ocenie sytuacji stwierdzono, że zarówno warunki mieszkaniowe, jak i brak właściwej opieki stanowią realne zagrożenie dla zdrowia dziecka.
Zobaczcie, w jakim stanie zastali mieszkanie wolontariusze.
Interwencji policji i opieki społecznej
Na miejsce wezwano policję oraz pracowników opieki społecznej. Po przeprowadzeniu oceny środowiskowej zdecydowano, że pies i niemowlę muszą natychmiast zostać zabrane z domu. Zdarzenie potwierdza mł. asp. Paulina Gnietko, rzecznik prasowa bytomskiej komendy policji.
21 listopada, po zgłoszeniu pracownika TOZ, przeprowadzono interwencję w mieszkaniu, gdzie zastano skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę zostało odebrane i trafiło do schroniska. W lokalu przebywało także 3-miesięczne dziecko. Niemowlę nie miało widocznych obrażeń, jednak przebywało w nieodpowiednich warunkach - informuje mł. asp. Paulina Gnietko.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że 3-miesięczną dziewczynkę przekazano pod opiekę babci. Dalsze działania wobec rodziny prowadzone będą przez odpowiednie służby. Przedstawiciele organizacji podkreślają, że tego typu zdarzenia są wyjątkowo trudne emocjonalnie, jednak konieczne – często ratują życie nie tylko zwierząt, ale i dzieci.
Jak zaznaczają, przypadek ten pokazuje, jak ważna jest czujność sąsiadów i szybka reakcja na sygnały o zaniedbaniach.