Incydent na osiedlu B w Tychach
Kilka tygodni temu pisaliśmy o zboczeńcu, który miał terroryzować mieszkańców osiedla B w Tychach. Z ówczesnej relacji mieszkańców wynikało, że mężczyzna stał pod filarami bloku przy ul. Budowlanych ze spuszczonymi spodniami i onanizował się na oczach ludzi. Z rysopisu przedstawionego przez świadków zdarzenia wynikało, że mężczyzna ma około 40-50 lat, krótkie włosy i średnią budowę ciała.
Na lokalnym serwisie tychy24.net pojawiła się informacja, że incydent się powtórzył. W poniedziałek, 9 maja półnagi mężczyzna stał pod filarami bloku przy ul. Budowlanych i dotykał się w miejscach intymnych. Tyska policja w rozmowie z "ESKĄ" potwierdza, że otrzymała zgłoszenie dotyczące mężczyzny. Jednak po przyjeździe na miejsce zdarzenia policjanci nie potwierdzili zdarzenia. Nie było też żadnych świadków zdarzenia.
Zwracamy się z apelem do obywateli, że jeśli ktoś był świadkiem tego zdarzenia powinien wyjść do policji. Wtedy możemy rozpocząć zbieranie materiału dowodowego. Dopóki nie mamy świadków zdarzenia lub nie przyłapiemy mężczyzny na gorącym uczynku, sprawa będzie stała w miejscu – mówi sierż.szt. Marcin Gącik, p.o. oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Tychach.
Co więcej, jeśli sytuacja się powtórzy, świadkowie powinni niezwłocznie zgłosić incydent na policję, dzwoniąc pod 112. Takie zachowanie jest w Polsce karane. Jak wynika z Kodeksu karnego, kto dopuszcza się nieobyczajnego wybryku podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Niestety, do takich sytuacji dochodzi też w innych miastach województwa śląskiego (i szerzej Polski). Na naszych łamach pisaliśmy o mężczyźnie, który obnażał się przed innymi ludźmi – nawet dziećmi – na ul. 3 Maja w Katowicach.
