W środę, 26 czerwca, dyżurny Straży Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach otrzymał zgłoszenie dotyczące śpiącego mężczyzny na wiadukcie kolejowym przy ul. Narutowicza. Na miejsce wysłano patrol strażników miejskich.
Mundurowi po przyjechaniu na miejsce potwierdzili zgłoszenie. Po obudzeniu mężczyzny okazało się, że jest w znacznym stanie upojenia alkoholowego. Miał problemy z poruszaniem się i nie mógł ustać na nogach.
Ojciec nie chciał syna w swoim mieszkaniu
Mężczyzną był 34-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic, podczas legitymowania twierdził, że nie ma przy sobie żadnego dokumentu tożsamości. Strażnicy udali się z nim pod wskazany adres zamieszkania celem przekazania go pod opiekę rodzinie.
Ojciec odmówił przyjęcia syna do domu twierdząc, że po spożyciu alkoholu zachowuje się bardzo agresywne. Funkcjonariusze w takim przypadku zobowiązani byli do przewiezienia mężczyzny do Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym w Bielsku-Białej celem wytrzeźwienia.
W momencie, w którym 34-latek dowiedział się, że ojciec nie przyjmie go do domu zaczął być agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących strażników. Mężczyzna próbował uciec z radiowozu.
Zastosowano wobec mężczyzny środki przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i ręcznego miotacza gazu, następnie po obezwładnieniu agresora założono mu również kajdanki. Podczas przeszukania mężczyzny okazało się że posiadał przy sobie dokumenty tożsamości czym popełnił wykroczenie z art. 65§2 kodeksu wykroczeń tj wprowadzanie w błąd organu państwowego lub instytucji. Strażnicy z przeprowadzonej interwencji sporządzili dokumentację służbową oraz wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Pszczynie – informują strażnicy miejscy.