Pedofil "Cyklop" trafił do aresztu
Marcin J., pseudonim "Cyklop", został zatrzymany przez policjantów z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Następnie został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Katowice Południe, gdzie usłyszał zarzuty. Do sadu złożono też wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Został on rozpatrzony w środę 18 czerwca.
- W dniu dzisiejszym na wniosek tutejszej prokuratury, sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy i od dzisiaj pan jest osobą tymczasowo aresztowaną - powiedziała w rozmowie z Eską Maria Paszek, Prokurator Rejonowy Prokuratury Rejonowej Katowice Południe.
"Cyklop" trafił do aresztu śledczego w Mysłowicach. Jak wyjaśnia prokurator Maria Paszek, zarzuty stawiane Marcinowi J. dotyczą przestępstw przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. W postępowaniu nie ma żadnych osób pokrzywdzonych.
- Otrzymał na chwilę obecną zarzut z artykułu 244b paragraf 1 Kodeksu Karnego, który dotyczy tego, iż nie stosował się do orzeczonych postanowieniem Sądu Okręgowego w Katowicach środków zabezpieczających w postaci terapii korygującej zaburzenia osobowości oraz elektronicznej kontroli miejsca pobytu - informuje prokurator Maria Paszek.
Marcin J. unikał terapii, a także nie dbał o elektroniczną bransoletkę, której nie zapewniał stałego zasilania, przez co nie można było kontrolować jego miejsca pobytu. W sprawie będą prowadzone dalsze czynności dowodowe.
Wykorzystał seksualnie siedmioro dzieci
Ma szklane oko i znany jest jako „Cyklop”. Za zbrodnie pedofilskie, których dopuścił się wobec siedmiorga dzieci, skazano go na 15 lat więzienia. Wśród jego ofiar znalazła się 11-letnia dziewczynka z katowickiego Nikiszowca oraz jej kuzyn. Krzywdził też dzieci w Tychach, Będzinie czy Piekarach Śląskich. "Cyklop" mieszkał w Siemianowicach Śląskich, ale zatrzymany został w Nowym Tomyślu.
Miał opuścić zakład karny we Wronkach w 2025 roku, jednak wyszedł na wolność już dwa lata wcześniej. Planowano objąć go „ustawą o bestiach” i zamknąć w zakładzie zamkniętym, ale nie zdążono. Jego wyjście na wolność wywołało falę paniki wśród rodziców w regionie, którzy wzajemnie ostrzegali się, gdzie "Cyklop" był widywany.
W 2024 roku Marcin J. Został ponownie skazany. Chodziło o nękanie swojej siostry. Na kilka miesięcy trafił do więzienia, a w kwietniu założono mu elektroniczną bransoletkę, która na bieżąco monitorowała, gdzie się znajduje. Został też skierowany na terapię korygującą zaburzenia osobowości.
