AKTUALIZACJA godz. 11:20
Mysłowicka policja za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała najnowsze informacje w sprawie "Cyklopa".
Nawiązując do informacji pojawiających się w przestrzeni medialnej w sprawie incydentów na terenie miasta Mysłowice, w których udział miał brać mężczyzna, odbywający w przeszłości karę pozbawienia wolności informujemy, że w wyniku przeprowadzonych czynności policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach nie potwierdzili, by opisywana osoba brała udział w tych wydarzeniach – poinformował asp. Łukasz Paździora, oficer prasowy KMP w Mysłowicach.
Stróże prawa ustalają obecnie tożsamość mężczyzny opisywanego w kontekście tych wydarzeń.
Reagujemy i podejmujemy stosowne interwencje w przypadku pojawienia się niepokojących zgłoszeń. Dotychczas żadne z nich nie potwierdziło działań na szkodę osób małoletnich. Apelujemy o zachowanie spokoju, rozwagi oraz o niepowielanie niesprawdzonych informacji. W przypadku zaobserwowania sytuacji budzących niepokój, zwłaszcza związanych z bezpieczeństwem dzieci, w których życie, zdrowie lub prawa małoletnich mogą być zagrożone, lub naruszane, prosimy o niezwłoczne informowanie najbliższej jednostki Policji lub kontakt za pośrednictwem numeru alarmowego 112 – apeluje mysłowicka policja.
"Cyklop" zaczepiał dziewczynki w Mysłowicach?
Minęły dwa lata od przedterminowego zwolnienia "Cyklopa" z więzienia. Marcin J. spędził za kratami blisko 20 lat za wykorzystanie siedmiorga dzieci w kilku miastach w całej Polsce. Po opuszczeniu zakładu karnego wrócił do Siemianowic Śląskich, ale nie został tam długo. Mieszkańcy byli dla niego bezwzględni. Podpalono nawet przyczepę, w której rzekomo mieszkał. W kolejnych tygodniach był widywany m.in. w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich.
Ostatnio o "Cyklopie" znów zrobiło się głośno. Rodzice i zaniepokojeni mieszkańcy ostrzegają się przed mężczyzną w mediach społecznościowych. Niedawno był widziany w Siemianowicach Śląskich, na Bytkowie w Katowicach czy w Dąbrówce Małej. Z najnowszych przekazów wynika, że Marcin J. przebywa w Mysłowicach.
Informację w tej sprawie opublikowała na swoim profilu mysłowicka radna Agnieszka Harmata. Mężczyzna ubrany w jeansowe kurtkę z kołnierzem był widziany około godz. 14 w dzielnicy Rymera i między 17-21 w dzielnicy Stare Miasto.
Są tez świadkowie, dwie dziewczynki zaczepione przez niego na ulicy Krakowskiej. gdzie udawał chorego wymagającego pomocy przy wejściu po schodach. Po chwili padło hasło do dziewczynek, by te pomogły mu wejść łapiąc go za kolana. Dziewczynki natychmiast wezwały osobę dorosłą, a mężczyzna ozdrowiał i pobiegł w przeciwna stronę – napisała radna Agnieszka Harmata.
Jak podała, o wszystkim powiadomione zostały służby i trwają poszukiwania mężczyzny.

Co na to policja?
Zapytaliśmy mysłowicką policję, czy otrzymała jakiekolwiek zgłoszenia dotyczące "Cyklopa".
Jedyne zgłoszenie w tej sprawie otrzymaliśmy od pani radnej. Nie wpłynęły do nas żadne zgłoszenia od bezpośrednich świadków zdarzenia. Aktualnie kontynuujemy działania mające na celu ustalenie, czy doszło do wspomnianych sytuacji, a jeśli tak, to co dokładnie się stało – mówi w rozmowie z "ESKĄ" asp. Łukasz Paździora, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
W związku z doniesieniami o "Cyklopie" policja ma apel do mieszkańców.
Apelujemy o to, by informować policję o każdym, podejrzanym incydencie i nie działać na własną rękę. Zalecamy, by nie napędzać atmosfery strachu. Tak jak wspomniałem, nie mamy więcej zgłoszeń dotyczących opisywanego mężczyzny, a to, które do nas wpłynęło jest szczegółowo sprawdzane – dodaje asp. Łukasz Paździora.
Polecany artykuł:
"Cyklop" wykorzystał seksualnie siedmioro dzieci
Marcin J. pseudonim "Cyklop" trafił do więzienia w 2004 r., gdy udowodniono mu pedofilskie zbrodnie, których dopuścił się wobec siedmiorga dzieci. Mężczyzna wśród ofiar ma 11-letnią dziewczynkę z katowickiego Nikiszowca oraz jej kuzyna, którego zmusił do seksu oralnego. Badania DNA dowiodły, że krzywdził dzieci także w Tychach, Będzinie czy Piekarach Śląskich. Mężczyzna mieszkał w Siemianowicach Śląskich, ale został zatrzymany w Nowym Tomyślu. Gdy Marcin J. był sądzony i trwał jego proces, miał jedynie 25 lat. W czasie trwającej rozprawy sądowej policjanci musieli zadbać o jego bezpieczeństwo, bowiem jeden z rodziców skrzywdzonego dziecka groził mu śmiercią.
W maju 2023 roku "Cyklop" opuścił zakład karny. Doszło do tego na dwa lata przed terminem. Jak informuje "Fakt", przyczyną tego, że mężczyzna poruszał się po kraju było spóźnione działanie dyrektora zakładu karnego. Mówiąc krótko - zbyt późno złożono wniosek o dozór elektroniczny dla Marcina J. Do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach wpłynął już wniosek o umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym. Wystąpił o to dyrektor zakładu karnego we Wronkach. Tego samego chciała Prokuratura Rejonowa w tym mieście. Ale sąd ostatecznie nie znalazł dostatecznych podstaw, aby wydać wyrok umieszczenia na oddziale zamkniętym.
Cyklop jest osobą wolną
Cyklop po ostatecznym wypuszczeniu na wolność miał sądowy zakaz zbliżania się do najbliższych. Ale zakaz ten złamał i ponownie na krótko trafił do więzienia. Gdy wyszedł, jako miejsce swego pobytu tym razem wskazał Katowice. Warto wiedzieć, że obecnie Cyklop zakończył odbywanie kary pozbawienia wolności i obecnie jest osobą wolną.
Śląscy policjanci, wykonując swoje ustawowe obowiązki, podejmują działania zarówno z własnej inicjatywy, jak i w odpowiedzi na zgłoszenia dotyczące przestępstw, wykroczeń oraz niepokojących zachowań. Wszystkie napływające sygnały są szczegółowo weryfikowane.
Reagujemy i podejmujemy stosowne interwencje w przypadku pojawienia się niepokojących zgłoszeń. Dotychczas żadne z nich nie potwierdziło działań na szkodę osób małoletnich. Apelujemy o zachowanie spokoju, rozwagi oraz o niepowielanie niesprawdzonych informacji. Zapewniamy, że każda informacja mogąca świadczyć o zagrożeniu życia, zdrowia lub praw osób małoletnich jest traktowana przez Policję priorytetowo i poddawana natychmiastowej weryfikacji - informuje Śląska Policja.
W przypadku zaobserwowania sytuacji budzących niepokój, zwłaszcza związanych z bezpieczeństwem dzieci, w których życie, zdrowie lub prawa małoletnich mogą być zagrożone, lub naruszane, policja prosi o niezwłoczne informowanie najbliższej jednostki Policji lub kontakt za pośrednictwem numeru alarmowego 112.