W związku z odejściem marszałka Chełstowskiego z PiS i jego przejściem wraz z trzema innymi radnymi do opozycji pojawiły się głosy sugerujące, że w partii Prawa i Sprawiedliwości nie dzieje się najlepiej. - Ze Śląska poszedł jasny sygnał, że PiS już nie jest monolitem – mówi politolog dr Tomasz Słupik z Uniwersytetu Śląskiego.
Chełstowski zdradził. To decyzja jednej osoby
Zapytaliśmy wybranego z list Prawa i Sprawiedliwości posła na Sejm Waldemara Andzela o to, co dzieje się z partią w województwie śląskim. W końcu na jednym ze spotkań na Śląsku, sam prezes PiS stwierdził: „Kto wygrywa na Śląsku, ten wygrywa w Polsce”.
Nic się nie dzieje, to dosyć ogólne pytanie. PiS istnieje i funkcjonuje jak najbardziej dobrze. Decyzja marszałka podejrzewam, że już od dawna była taka, że chciał wyjść i kwestia bardziej czasu, co za tym stoi, że marszałek podjął taką decyzję wypisania się z partii. Inna sprawa, że nie funkcjonował bardzo długo w strukturach partii, to bardziej pytanie do ideowości. Dla mnie to jest decyzja tylko jednej osoby, czyli marszałka województwa. Takie rzeczy w historii świata się zdarzają, czyli po prostu zdrada, po ludzku zdradził i tyle – mówi Waldemar Andzel.
Marszałek Chełstowski zdaje się, że był zaufaną w partii osobą. Tym bardziej, że zajmował takie stanowisko. Jak to się stało, że ktoś taki przeszedł do opozycji?
To nie jest tak dokładnie, ale nie będę tego rozszerzał. I tak już dużo powiedziałem. Jak ktoś rozumie, to zrozumie bardzo dużo z tego co powiedziałem – dopowiada Andzel.
Porażka Prawa i Sprawiedliwości
Wydarzenia listopadowej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego są odbierane jako porażka Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. W weekend odwiedził Śląsk, a w poniedziałek marszałek województwa opuścił struktury PiS-u. - Szef katowickich struktur PiS-u, czyli okręgu wyborczego z którego startował Morawiecki do Sejmu. Czyli zakładam, że był zaufanym człowiekiem PiS-u, dlatego jego niesubordynacja i przejście na stronę opozycji jest absolutną porażką z perspektywy Prawa i Sprawiedliwości – ocenia dr Słupik.
Jak to się stało, że Chełstowski opuścił PiS. Przecież jeszcze niedawno zasiadał w pierwszym rzędzie na spotkaniu z Kaczyńskim. Czy partia zapomniała o województwie śląskim?
Myślę, że w Warszawie raczej nie podejrzewano, że marszałek odejdzie z partii. Niektórzy twierdzili, że się źle dzieje ale pamiętajmy też, że prezes Jarosław Kaczyński był w Myszkowie i w Częstochowie i pan marszałek Chełstowski był na tych spotkaniach. Był na zdjęciach, siedział w pierwszym rzędzie. Z tego co mi wiadomo w sejmiku marszałek wszystkich zapewniał i potwierdzał, że on w Prawie i Sprawiedliwości jest i nigdzie nie odchodzi. Trudno powiedzieć, że ktoś się spodziewał jeśli sam marszałek zapewniał, o tym że w Prawie i Sprawiedliwości. To są bardziej pytania do marszałka, czy można okłamywać współpracowników - kwituje poseł Waldemar Andzel.