Ciąg dalszy afery z szubienicą z czerwonych korali. Radna KO komentuje: "Pętla na szyi za poglądy"

2025-06-06 14:01

Tuż po ogłoszeniu wyników II tury wyborów prezydenckich radny PiS z Rybnika umieścił kontrowersyjne zdjęcie przedstawiające szubienicę z czerwonych korali, które były symbolem kampanii Joanny Senyszyn. Grafikę podpisano słowami "komunie mówi stop". I choć samorządowiec usunął wpis i przeprosił to temat został poruszony na sesji Rady Miasta Rybnika.

Burzy z udziałem Andrzeja Sączka ciąg dalszy

i

Autor: Andrzej Sączek FB

Szubienica z czerwonych korali. Radny PiS przeprasza

Andrzej Sączek w dniu ogłoszenia wyników II tury wywołał skandal postem, który opublikował na Facebooku. Szef klubu PiS w Rybniku opublikował zdjęcie czerwonych korali w kształcie szubienicy z podpisem "Komunie mówimy STOP!!" W tym miejscu warto przypomnieć, że czerwone korale stały się symbolem tegorocznych wyborów prezydenckich. Początkowo były kojarzone z lewicową kandydatką Joanną Szenyszyn, która przed II turą podarowała je Małgorzacie Trzaskowskiej, pochodzącej z Rybnika. Czerwone korale były symbolem kobiet głosujących na Rafała Trzaskowskiego.

Post wywołał falę krytyki. Jako pierwszy odnośnie kontrowersyjnego zdjęcia wypowiedział się senator Maciej Kopiec, który potępił zachowanie radnego. Ponadto zapowiedział zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Radny PiS post usunął po kilku godzinach. Oprócz tego wystosował przeprosiny. - Przepraszam. Z całego serca przepraszam. Bardzo serdecznie przepraszam tych, którzy szczerze poczuli się dotknięci. Przepraszam moich wyborców i liczę na wyrozumiałość. Przepraszam moich oponentów i liczę na wybaczenie. Do złorzeczących nie mam pretensji i urazy - rozumiem - napisał w mediach społecznościowych Andrzej Sączek.

Echa afery z szubienicą z czerwonych korali

Temat kontrowersyjnego postu został również poruszony na sesji Rady Miasta Rybnik. Jako pierwszy głos w sprawie zabrał prowodyr. Jak oznajmił mimo licznych przeprosin, jeszcze raz chce to uczynić w obecności radnych i powiedział „przepraszam”.

Otóż w niedzielę, godzina chyba gdzieś koło 18, pomiędzy 18 a 20 udostępniłem post, gdzie napisałem „Komunie mówimy stop”. Te sławetne korale w formie szubienicy, one nie miały wskazywać niczego złego, to była metafora. Ta grafika krążyła po całym Internecie. Miała charakter metaforyczny – oznajmił.

Dodał, że post był ostrzeżeniem przed powrotem władzy komunistycznej. Czerwone korale miała na sobie Joanna Senyszyn. Andrzej Sączek zaznacza, że mowa tu o „wieloletniej działaczce komunistycznej PZPR".

Miały dać wygraną Trzaskowskiemu przez ukłon środowisk skrajnie lewicowych i komunistycznych. Nie było tam innej mojej intencji. To nie hejt, tylko ostrzeżenie. Moje intencje były inne niż zarzucają mi przeciwnicy. Nie kryję jednak, że z dzisiejszej perspektywy post mógł zostać odebrany inaczej. Może był trochę za ostry, ale chodziło mi o to, groziła nam metaforyczna pokomunistyczna pętla na Polsce i domknięcie systemu. Nie chodziło mi o działanie ksenofobiczne czy nawołujące do przemocy, tylko o taką metaforyczną pętlę pokomunistyczną na naszym narodzie. Usunąłem swój post, gdy zorientowałem się, jak silne wywołuje emocje – zwrócił się do radnych.

Radna KO z Rybnika: "W jednej ręce różaniec, w drugiej szubienica"

Przemówienia radnego Sączka wysłuchała Aleksandra Nowara. Radna z ramienia KO doceniła przeprosiny Andrzeja Sączka. Następnie przeczytała wspólne oświadczenie klubów KO i WdR (Wspólnie dla Rybnika):

Dzisiaj jako Radni Miasta Rybnika jesteśmy na ustach wszystkich, piszą o nas zarówno w mediach lokalnych, jak i ogólnopolskich, a to wszystko za sprawą jednego z nas; radnego Andrzeja Sączka. Niestety, nie są to pochlebne opinie. Dlatego w tym miejscu chciałabym jednoznacznie w imieniu radnych Klubów Koalicji Obywatelskiej i WDR odciąć się od retoryki i opinii prezentowanych przez radnego Sączka w przestrzeni publicznej. Jak Państwo doskonale wiecie w ostatnich dniach opublikował on na swoim profilu w mediach społecznościowych bulwersującą grafikę, przedstawiającą czerwone korale ułożone w kształt pętli przypominającej szubienicę. Grafika opatrzona była napisem „Komunie mówimy STOP!!”. Ten wpis poruszył mieszkańców Rybnika – szczególnie kobiety – które odebrały go jako oburzającą, symboliczną groźbę - podkreśliła.

Radna dodała, że udostępniona grafika nie była tylko kontrowersyjną metaforą. - To był przekaz, który wielu ludzi odebrało jako realne zagrożenie – groźbę polityczną i osobistą. Pętla na szyi za poglądy? Za bycie kobietą? Za noszenie biżuterii ? Za to, że ktoś nosi czerwone korale jako znak poparcia dla konkretnego kandydata w wyborach?

To zachowanie szokuje tym bardziej, że mówimy o radnym, który jeszcze niedawno ubiegał się o urząd Prezydenta Miasta Rybnika, który być może zechce w przyszłości ubiegać się o mandat posła, któremu ufa tak wielu mieszkańców Rybnika. Radny codziennie w mediach społecznościowych cytuje Pismo Święte, trzyma w dłoni różaniec, pokazuje się jako człowiek głęboko wierzący. Ale dzisiaj zadaję pytanie – jako radna, jako pełnoprawna obywatelka, jako katoliczka: czy można w jednej ręce trzymać różaniec, a w drugiej – szubienicę? - podkreśliła.

Aleksandra Nowara zaznaczyła, że poniedziałkowe zachowanie Andrzeja Sączka jest sprzeczne z wartościami, które deklaruje na co dzień radny. - Sprzeczne z nauką Kościoła. Sprzeczne z Ewangelią. Sprzeczne z podstawowymi zasadami współżycia społecznego. A przede wszystkim: sprzeczne z obowiązkami, jakie ciążą na osobie publicznej – radnym, który ślubował służyć mieszkańcom Rybnika - podsumowała.

Śląsk Radio ESKA Google News