W Częstochowie doszło do tragedii w domu przy ul. Kosynierów. Mały chłopiec został dotkliwie pobity, a następnie oblany żrącą substancją, która spowodowała głębokie rany, i na koniec podpalony. Sprawę ujawniła kobieta, która w mediach społecznościowych upubliczniła drastyczne zdjęcie swojego przyrodniego brata.
AKTUALIZACJA
Najnowsze informacje w sprawie zdrowia ośmioletniego Kamila przekazali lekarze.
Policja w Częstochowie informuje, że w związku z ciężkimi obrażeniami ciała, jakich doznał ośmioletni chłopiec w poniedziałek 3 kwietnia, zatrzymani zostali jego matka oraz jej przyjaciel. Stan dziecka był na tyle ciężki, że około godz. 14.30 zdecydowano o jego transporcie helikopterem do specjalistycznego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że do tragedii mogło dojść kilka dni wcześniej, lecz służby ratownicze zostały zawiadomione dopiero w poniedziałek, gdy chłopca odwiedził jego biologiczny ojciec. To on miał wezwać pomoc.
Siostra ośmiolatka opublikowała jego zdjęcia oraz zdjęcia matki i ojczyma
Dziecko - o czym informuje w mediach społecznościowych przyrodnia siostra Magdalena - walczy o życie. Zajmują się nim najlepsi lekarze i specjaliści.
- Chłopiec jest w bardzo ciężkim stanie. Jeszcze tak zmaltretowanego dziecka nie widzieliśmy - dowiedzieliśmy się w szpitalu.
- Proszę was drodzy pomódlcie się za mojego brata (...). Ma dopiero 8 lat i jest w ciężkim stanie przewieziony dziś przed 15 helikopterem do Katowic. Został poważnie pobity i czymś poparzony ma 3 stopień poparzenia. Jest pod respiratorem nie wiadomo czy się wybudzi. Dziękuję za każdą modlitwę" - napisała przyrodnia siostra.
Kolejny wpis był jeszcze bardziej wstrząsający.
Kolejny wpis był jeszcze bardziej wstrząsający.
- Właśnie się dowiedziałam, że brat ma tylko 50 proc. szans na przeżycie. Jest operowany od rana. Jest cały połamany i poparzony od samej głowy- informuuje siostra.
Pani Magdalena dodaje, że nie znała swojego brata, ponieważ nie utrzymuje żadnych kontaktów ze swoją matką. Poznała go dopiero w ubiegłym roku. Nie sądziła, że tak cierpi i jest poddawany okrutnej przemocy fizycznej i psychicznej.
Nieoficjalnie wiadomo, że w domu, w którym doszło do przemocy wobec chłopca, jest jeszcze jego brat i czworo przyrodniego rodzeństwa.