Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 21.00 na ulicy Korola w Tarnowskich Górach. Mężczyzna odkręcił w swoim mieszkaniu zawór w butli gazowej i trzymając w ręku zapalniczkę, groził wybuchem. Na miejscu, oprócz policjantów, znaleźli się także strażacy, którzy wspólnie ewakuowali z miejsca zdarzenia 18 osób. Do wybuchu na szczęście nie doszło. 40-letni tarnogórzanin sam wyszedł do policjantów i nie stawiał oporu przy zatrzymaniu.
To nie jedyne przewinienie mężczyzny
W trakcie ewakuacji tarnogórscy dzielnicowi, sprawdzając teren przyległy do zagrożonego wybuchem budynku, znaleźli kilka krzewów podejrzanej rośliny. Gdy sytuacja była już opanowana, technik kryminalistyki zabezpieczył i zbadał podejrzane krzaki, którymi okazały się konopie indyjskie. Jak wynika z ustaleń śledczych, to właśnie zatrzymany 40-latek uprawiał niedozwolone rośliny.
Prosto z miejsca zdarzenia trafił do szpitala na badania, skąd potem do policyjnej celi. Wczoraj usłyszał prokuratorskie zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającemu życiu i zdrowiu wielu osób, a także uprawy konopi. Na wniosek śledczych sąd tymczasowo aresztował go na 3 miesiące. Grozić mu może za to nawet 8 lat więzienia.