Sklep charytatywny "ToTutaj - charity shop" zmienia adres. Dotychczas mieścił się w lokalu przy ul. Żołnierza Polskiego 16 w Bytomiu. Ale już od soboty 25 lutego wita klientów przy ul. Dworcowej 35. Wielkie otwarcie odbyło się o godz. 10.
- Nowy sklep będzie większy, a co za tym idzie: będziemy prowadzić warsztaty na miejscu. Wcześniej ze względu na brak przestrzeni musieliśmy korzystać z miejskich lokali bądź wynajmować sale - mówi Elżbieta Kaczor, właścicielka sklepu.
Wystrój nowego sklepu naprawdę robi wrażenie. Czarne ściany kontrastują z kolorowymi obrazami i plakatami, wystrój dopełnia lampa zrobiona z bębna od pralki. Buty są wyeksponowane w mini-koszykach na zakupy, tymczasem stara, peerelowska szafa skrywa w sobie najlepsze marki premium.
Ale w "ToTutaj" znajdziemy nie tylko ubrania. Są też książki, płyty, porcelanowe kubki i talerzyki, a do tego biżuteria i akcesoria wszelkiej maści. Ponadto można tam kupić kosmetyki z Feminoteki - fundacji, która wspiera osoby po doświadczeniu gwałtu.
Wszystkie rzeczy, które znalazły się na sklepowych półkach, pochodzą z dobrowolnych darowizn. Każdy, kto ma niepotrzebne rzeczy w domu, może je przynieść do sklepu charytatywnego. Dary są najpierw sortowane i wyceniane, a później trafiają do sprzedaży.
Wypady w góry i lekcje jogi. W "ToTutaj" nigdy nie ma nudy
Jak w każdym sklepie charytatywnym, cały dochód ze sprzedaży towaru zasila konto fundacji, która go prowadzi. W tym przypadku jest to „Fundacja ToTutaj - Oficyna", która zajmuje się wsparciem kobiet doświadczających przemocy.
Organizację powołała do życia m.in. Elżbieta Kaczor. Wcześniej przez kilka lat pracowała w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Bytomiu. W 2021 roku uznała, że pomoc należy przenieść poza system. W ramach działalności fundacji organizuje webinaria z psychologami, spotkania i prelekcje.
- Właśnie rozpoczęliśmy cykl warsztatów wytchnieniowych dla osób w kryzysie psychicznym. Staramy się również odczarowywać temat farmakoterapii, pokazać, że wsparcie swojego zdrowia psychicznego lekami nie jest niczym złym - wyjaśnia Kaczor.
Warsztaty będą się odbywać raz na miesiąc. Każdy może w nich uczestniczyć, ale pierwszeństwo mają podopieczne ośrodków pomocy społecznej. W planach jest też cykl wyjazdów w góry, które mają na celu udowodnić uczestniczkom, że mogą podróżować bez mężczyzny i potrafią być niezależne. Fundacja zamierza zorganizować też warsztaty tańca i kurs jogi dla "nienachalnie nierozciągniętych".
Więcej z serii "Śląski mały biznes":
Ania po 10 latach rzuciła pracę w banku, żeby piec torty. Dziś ma ręce pełne roboty
Pani Tatiana robi bukiety... z mydła. Pachną jak prawdziwe kwiaty