Ks. Kazimierz Sowa i bp Grzegorz Kaszak

i

Autor: wikipedia

Kościół

Bunga bunga pod kościołem w Dąbrowie Górniczej. Ksiądz mówi o patologii

2023-09-25 23:29

Afera seksualna z udziałem księdza z Dąbrowy Górniczej odbiła się szerokim echem w całej Polsce. Wikariusz przy kościele miał zorganizować bunga bunga z udziałem męskiej prostytutki. Ksiądz Kazimierz Sowa ostro wytyka biskupowi, że to nie pierwsza taka afera w tej diecezji.

Znany ksiądz wziął udział w seksualnej imprezie, która odbyła się przy kościele w Dąbrowie Górniczej Najświętszej Maryi Panny Anielskiej. Zaproszono na nią męską prostytutkę. Uczestnicy tej "zabawy" mieli zażywać także tabletki na potencję. Gdy zaproszony mężczyzna stracił przytomność, jeden z uczestników wezwał pogotowie, a chwilę później został wyrzucony za drzwi. Pozostali uczestnicy tego spotkania, nie chcieli wpuścić do środka ratowników medycznych, dlatego musiała interweniować policja.

Sprawę próbowano wyciszyć, ale gdy zrobiło się o niej głośno, proboszcz parafii 12 września, czyli dokładnie 12 dni od wydarzeń w parafii - powiadomił pisemnie biskupa. Ten z kolei w trybie pilnym powołał komisję, która ma zbadać sprawę. 

Patologia w diecezji sosnowieckiej

Ksiądz Kazimierz Sowa nie szczędził słów krytyki, decyzji podjętej przez biskupa. Jak zaznaczył w swoim wpisie na portalu społecznościowym, "to nie pierwszy skandal na tle seksualnym a konkretnie homoseksualnym w tej diecezji".

Duchowny przypomniał aferę sprzed kilku lat, kiedy to Watykan rozwiązał diecezjalne seminarium duchowne. Jedną z przyczyn miało być "zachowanie i skłonności homoseksualne osób kierujących tą instytucją". Sosnowieckie seminarium duchowne  miało swoją siedzibę w Krakowie.

Duchowny wspomniał także o wstrząsających wydarzeniach, które miały miejsce w samym Sosnowcu. Chodzi o tajemniczą śmierć młodego diakona Mateusza B., który został zamordowany przy Domu katolickim, który mieści się w samym centrum miasta. I śmierci księdza Roberta Sz., który rzucił się tego samego, w którym zginął młody duchowny pod pociąg.

Orgia na parafii w Dąbrowie Górniczej. Najlepsze memy   

- W każdym z tych przypadków jedyną reakcją władz kościelnych jest zalecenie modlitwy (nigdy za mało) i powołanie kolejnej komisji. Jak widać skuteczność takich działań jest dość ograniczona co skłania do postawienia tezy, że potrzebna jest zdecydowana reakcja Watykanu i wyznaczenie nowego biskupa dla tej diecezji - pisze ks. Sowa.

Reakcje na słowa ks. Sowy

Pod jego wpisem pojawiło się sporo komentarzy, również innych duchownych. Prezentujemy część komentarzy, które pojawiły się pod wpisem ks. Sowy.

"To przykre, że władze kościelne nie chcą widzieć patologii, która wzrasta i w końcu doprowadzi do tragedii".

"Według dotychczasowych ustaleń Komisji należy nadmienić, że jej ustalenia różnią się od informacji przedstawionych przez niektóre media. "Czyli jak zwykle, nic się nie stało. Znów burza. Żadnej afery nie było..."

"Wiem, że wielu wieściło koniec KK, ale na naszych oczach on się faktycznie kończy. I skończy się razem z ostatnią babcią różańcową. Czy jest mi przykro? Tak. Czy będę tego żałować? Nie".

"Jestem byłym księdzem rzymskokatolickim, który żyje w małżeństwie. Celibat był obciążeniem. Trudnością. Byłem 16 lat w KRK. Ale nigdy nie miałem myśli homoseksualnych czy innych. Żyłem w celibacie. Ale wiem też, że celibat jest dla środowiska lawendowego dobrym schronieniem swojej orientacji. Największy hejt ze strony księży moich kolegów jak się ożeniłem był właśnie ze środowiska homo. I to oni najgłośniej krzyczą o zachowanie "Świętego celibatu".