Surowe kary za brutalny rozbój
Pięciu oskarżonych w sprawie brutalnego rozboju w Czechowicach-Dziedzicach usłyszało nieprawomocne wyroki. Sąd Okręgowy w Katowicach wymierzył im kary od 10 lat i 4 miesięcy do 14 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności. Jak poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Aleksander Duda, sąd w całości uznał winę oskarżonych, podzielając argumentację prokuratury.
Sprawa dotyczy zdarzeń z kwietnia 2024 roku, kiedy grupa zamaskowanych mężczyzn napadła na dom jednorodzinny, działając z wyjątkowym okrucieństwem. pOskarżeni to obywatele Polski i Ukrainy w wieku od 20 do 45 lat. Czterem z nich prokurator zarzucił dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi, w wyniku którego pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd skazał ich na kary łączne pozbawienia wolności od 10 lat i 4 miesięcy do 10 lat i 6 miesięcy. Najsurowszy wyrok - 14 lat i 2 miesiące więzienia - usłyszał mężczyzna, któremu zarzucono podżeganie i pomocnictwo w zorganizowaniu przestępstwa.
Oprócz bezwzględnych kar więzienia, sąd nałożył na skazanych obowiązek finansowy. Zgodnie z wyrokiem, mężczyźni muszą solidarnie zapłacić pokrzywdzonym 100 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy fizyczne i psychiczne. Wszyscy oskarżeni od momentu zatrzymania przebywali w areszcie tymczasowym, który był stosowany również w trakcie trwania procesu sądowego.
Atak pod pozorem dostarczenia paczki
Przebieg zdarzeń, do których doszło na początku kwietnia 2024 roku, mrozi krew w żyłach. Przed bramę prywatnej posesji w gminie Czechowice-Dziedzice podjechał samochód dostawczy. Wysiadło z niego kilku zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich, ubrany w czapkę i koszulkę z emblematami znanej firmy kurierskiej, podszedł do domu pod pretekstem doręczenia przesyłki. Gdy tylko właściciel otworzył drzwi, napastnicy siłą wtargnęli do środka.
Bandyci nie mieli litości. Przy użyciu młotka oraz łomu dotkliwie pobili właściciela posesji, zadając mu ciosy po całym ciele. Kiedy ofiara straciła przytomność, sprawcy przystąpili do plądrowania domu. Po przejrzeniu wszystkich pomieszczeń i kradzieży pieniędzy wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku pobliskiej granicy z Czechami, licząc na szybką ucieczkę z kraju.
Trzech podejrzanych wciąż na wolności
Dzięki intensywnym działaniom śląskich policjantów, pierwsze cztery osoby powiązane ze sprawą zostały zatrzymane już kilka dni po napadzie. Piąty podejrzany wpadł w ręce organów ścigania pod koniec września 2024 roku.
Śledztwo w tej sprawie wciąż jednak nie jest zakończone. Jak przypomniał prokurator Aleksander Duda, z głównego postępowania wyłączono materiały dotyczące trzech mężczyzn, którzy nadal są poszukiwani. Dwóm z nich, obywatelom Gruzji, prokuratura postawiła znacznie poważniejsze zarzuty - usiłowania zabójstwa w związku z rozbojem. Trzeci poszukiwany to obywatel Polski, podejrzany o podżeganie i pomocnictwo w napadzie.
Źródło: PAP
