Awantura o wycinkę drzew w Tarnowskich Górach. Prace wstrzymano
W czwartek, 29 lutego wzdłuż Baru Praha mieszczącego się na ulicy Górniczej w Tarnowskich Górach rozciągnięto taśmy zabezpieczające. Powodem działań była zaplanowana wycinka drzew rosnących obok restauracji.
Będzie cięcie pielęgnacyjne, ale Wojewódzki Konserwator Zabytków rzekomo wydał zgodę na wycinkę drzew. Czy WKZ zlecił badania dendrologiczne? Wysyłamy zapytanie w trybie dostępu do informacji publicznej do WKZ o podstawę wydania takiej decyzji oraz o ewentualny wgląd w dokumentację - poinformował w mediach społecznościowych Paweł Sienko, tarnogórski społecznik.
Społecznik w godzinach porannych zgłosił sprawę urzędowi miejskiemu. Drzewa, o których mowa to lipy, które rosną w tym miejscu od kilkudziesięciu lat. Wojewódzki Konserwator Zabytków miał wydać pozytywną decyzję dotyczącą ich wycinki. Wycinkę natomiast zlecił oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Ziemi Tarnogórskiej.
Drzewa przy ulicy Górniczej zostają. Zainterweniował magistrat
W czwartek przed południem Urząd Miejski w Tarnowskich Górach wydał komunikat w sprawie. Jak poinformował w mediach społecznościowych, drzewa które miały zostać wycięte, zostaną nieruszone. Decyzja o ich usunięciu miała zostać podjęta bez konsultacji z urzędem.
Po interwencji Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach wycinka drzew przy ul. Górniczej zostaje wstrzymana. Decyzję o wycince podjął Wojewódzki Konserwator Zabytków, bez konsultacji z Urzędem Miejskim, bo ten teren podlega jego ochronie. Dziękujemy mieszkańcom za zaangażowanie i informacje - przekazał magistrat.
Pod postem zawrzała dyskusja. Mieszkańcy są przeciwni przeprowadzeniu wycinki.
"Rewelacyjna ochrona… Dziękujemy ci WKZ, cóż byśmy bez ciebie zrobili…", "Bardzo dobrze bo w centrum miasta jest zbyt mało zieleni", "Ciekawe,co za tępe mózgi chciały te drzewa wyciąć?!" - czytamy w komentarzach.
