Afera dyniowa w Chorzowie. Dynie z Halloween niedopuszczone do konkursu dla dzieci
W ostatnich dniach w Polsce trwa zażarta dyskusja dotycząca wyższości tradycji związanej ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych nad wywodzącym się z Zachodu Halloween. W te ramy można wpisać również małą aferę w jednej z chorzowskich podstawówek. Pani Maria, mama jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 1, opublikowała treść wiadomości z e-dziennika, która dotyczyła konkursu z okazji Dnia Dyni. Praca miała być "zabawna", "kreatywna" i "oryginalna". Co jednak najciekawsze, do konkursu nie były dopuszczane dynie "o tematyce Halloween". Sprawa jest kuriozalna, bowiem dynia to przecież jeden z głównych symboli tego zwyczaju.
Jak całą sprawę tłumaczy dyrekcja? W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dyrektorka placówki Aleksandra Dąbroś, wcale nie chodzi o krucjatę przeciwko Halloween. - Ten jesienny owoc stał się inspiracją dla wyobraźni i kreatywności uczniów naszej szkoły. Każdy uczestnik konkursu w centrum swojej uwagi postawił dynię i zmienił ją: w Kubusia Puchatka, pawia, jesienny ogród, Minionka, karocę Kopciuszka, obraz van Gogha i wiele innych ciekawych form - twierdzi dyrektorka SP 1 w Chorzowie.