13-latki wywołały pożar traw. Staną przed sądem rodzinnym
Historia wydarzyła się we wtorek, 8 kwietnia w Bieruniu. Jedna z mieszkanek zgłosiła policji, że w rejonie ulicy Piaskowcowej doszło do pożaru traw. Na miejsce wezwano straż pożarną. Zanim zastępy dotarły na miejsce, policjanci podjęli własne działania. Chcieli spróbować ugasić ogień na własną rękę, zanim rozprzestrzeni się na pobliskie domostwa.
Gdy ruszyli do akcji, ogień zajął już ogromną połać terenu. Płomienie były coraz bliżej zabudowań. Nie czekając ani chwili, mundurowi ewakuowali mieszkańców jednego z domów. Istniało bowiem ryzyko, że ogień dotrze do budynku z powodu silnego wiatru. Okazało się, że mieszka tam sama schorowana, niepełnosprawna kobieta. Policjanci przenieśli ją w bezpieczne miejsce, po czym wzięli się za gaszenie pożaru traw. Wykorzystali do tego wiadra z wodą. Po kilku minutach na miejsce dotarli strażacy, którzy raz na zawsze ugasili rozprzestrzeniający się żywioł.
Jak się okazało, pożar powstał w wyniku chęci rozpalenia ogniska przez dwie 13-latki, które po tym, jak ogień się rozprzestrzenił, próbowały gasić go kurtkami, jednak bezskutecznie - relacjonuje asp. Katarzyna Szewczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
Dziewczynki poniosą konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Wkrótce staną przed sądem rodzinnym, który zadecyduje o ich dalszym losie.
Za wypalanie traw w Polsce grozi nawet więzienie
Wypalanie traw jest nie tylko nielegalne, ale również wyjątkowo niebezpieczne. Mimo to każdego roku rośnie liczba takich zgłoszeń w całej Polsce. Tylko 8 marca strażacy interweniowali 1 tys. 85 razy w związku z pożarami traw. Tego dnia w woj. śląskim przyjęto 111 zgłoszeń. Od początku tego roku służby interweniowały przy takich zdarzeniach już 6 tys. 317 razy, a rok temu jedynie 1 tys. 551 razy.
W całym 2024 roku strażacy przyjęli 21,6 tys. zgłoszeń dotyczących pożarów traw i nieużytków rolnych. W ich wyniku śmierć poniosło 5 osób, a 36 osób zostało rannych. Łącznie spłonęło 48,6 km kw. traw i nieużytków, a straty materialne związane z tymi pożarami wyniosły ponad 22 mln zł.
Aktualnie trwa ogólnopolska "Stop Pożarom Traw", która ma na celu zmniejszenie liczby pożarów traw oraz podniesienie świadomości ludzi w zakresie zagrożeń związanych z podpalaniem nieużytków rolnych.
Za większość pożarów traw odpowiadają ludzie. Zwykle są oni przekonani, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, a to spowoduje szybszy i bujniejszy wzrost młodej trawy. Pożary traw są jednak bardzo niebezpieczne dla lasów, do których niejednokrotnie w przeszłości przenosił się ogień. Zagrożeni są również ludzie i ich majątki.
Za takie zachowanie grożą surowe kary w postaci nagany, aresztu lub grzywny w wysokości od 20 do nawet 5 tys. zł. W skrajnych przypadkach podpalacze mogą iść do więzienia nawet na 10 lat.